Krótkość żywota

Autor : Daniel Naborowski


Godzina za godziną niepojęcie chodzi: 

Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi. 

Krótka rozprawa: jutro — coś dziś jest, nie będziesz, 

A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz,

Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt, żywot ludzki słynie.

Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie, 

Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi, 

Z którego spadł niejeden, co na starość godzi. 

Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże,

Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może

Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom była 

Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top