Zagubienie
Wychodzę z nadziemnej hali
Mijam jedno półpiętro
A w sali ujrzałem ciebie
Niezdeformowane piękno
Wataha się rozbiegła
Szukali ciała
Mnie interesowała chwila
Charakterów poznania
Lekkość, odmienność, kontrast jasności
Wraz z upływem czasu pragnąłem cię jeszcze mocniej
Mym pragnieniem było pocałować cię w policzek
Ale nadal to dla mnie zbyt strome stopnie
W strumieniu świadomości
Chciałem byś była moją Wenus
Z tobą nie czułem bólu ale brak bólu
Może oznaczać czeluść
Z tobą czułem się jak w niebie
Nie ma róży bez kolców
Ale spytaj czy dzisiaj chciałbym żebyś istniała
Nie wiem
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top