Tacy sami

On nie jest zły 

A od zła ucieka

Przyjmijmy go

On się świata lęka

Też jak my 

Uczył się chodzić 

Być dobrym 

A wy - polityczni wirtuozi

Deptacie po nim

Patrzycie spod byka

Dla naszego dobra

Gdzie tu logika?

Jak go do Polski nie przyjmą

Poczujecie zwycięstwo

A pomyśleliście

Jak mu we własnym kraju ciężko?

Prześladowany za religię

Coś naturalnego

Wasza nienawiść

To nic potrzebnego

Też jesteście swego rodzaju terrorystami

Jedna strona nie chce pomóc - druga chce zabić

Choć wszyscy jesteśmy tacy sami

Gdyby zalegalizowano broń

Spodziewałbym się reakcji

Że i u nas strzelanoby

Do ludzi o nieco ciemniejszej karnacji



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #poezja#tag