Być kimś
Poczułem wraz z wiekiem
Chcę czegoś więcej niż
Zostać zwykłym człowiekiem
Bardzo chciałbym być kimś
Aniżeli plamą na świecie
Co długo nie ostanie
Prędko wiatr zmiecie
Trumiennym przyzdobi posłaniem
Nie tylko w jej oczach
Lecz i w tych, które nigdy mnie nie ujrzą
Niechaj to będzie myśl prorocza
Niech spełni się, nim będzie za późno
Nie starcza mi chwała
Gdy poza mną nikt jej nie żywi
A wszelkie wysiłki to dla nich rzecz mała
Jak deszcz z płaszcza spływa po duszach niczyich
Czy docenionym stać się
Rzeczą do zdobycia zbyt odległą?
Czy życie to tylko wstań, zaściel
A może przeciętność dyktuje jego tempo?
Na razie bezradnie się pałętam
Jak za oknem brązowy, przemokły już liść
Lecz wierzę, że walka w życiowych zakrętach
Zaniesie mnie tam, gdzie będę już kimś
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top