Dzisiaj jak wróciłam z biegów, taka zadowolona, że dobra nareszcie będę mogła ugotować coś, co ja bym chciała.

Wchodze do domu, a tam matka ogórkową robi. Szlag mnie trafił, ale siedziałam cicho.

Ona stwierdziła, że kupiła mi wszystko do gotowania.

No to zabrałam się za gotowanie. Gotuję gotuję. I cholera dobre mi to wyszło. Zawiozłam porcję Meksykańskiego Kurczaka z Ryżem do przyjaciółki.

Jestem z siebie dumna i humor mi się poprawił.

Pamiętajcie. Dobre jedzenie to najlepszy sposób na poprawę humoru 😉