Miniaturka - Layla

8 lipca 2013

Layla, nie umie, albo nie chce patrzeć. Nie piszę tutaj o patrzeniu na kolory, potrawy czy domki w obozie. Ona nie rozumie, że mój "przypadkowy" dotyk wcale nie jest taki przypadkowy. Uśmiechy, które w jej stronę posyłam nie są tylko moim przejawem uwagi na nową obozowiczkę. Moja uwaga jaką poświęcam jej kiedy uczy się walki na miecze z Luke nie jest kontrolna, a raczej z troski o nią.

Boję się, ze w którymś momencie Luke się zapomni i ją zrani.

Tak samo boję się swojej reakcji.



9 lipca 2013

Dzisiaj Layla mi się śniła. Nie pamiętam dokładnie jak, ale nawet po obudzeniu słyszałam jej śmiech i widziałam brązowe oczy, które były skierowane wprost na mnie. Potem na śniadaniu, szukałam jej twarzy, ale nie mogłam jej nigdzie dojrzeć w tłumie osób, które siedziały przy domku Hermesa. Layla nadal nie znała swojego boskiego rodzica.

Staram się nie myśleć o niej zbyt często. Skupiam się na codziennych czynnościach, ale coraz gorzej mi idzie.



12 lipca 2013

Udało mi się zachować zimną krew kiedy zobaczyłam ją z moim bratem, który jawnie z nią flirtował. A ona się śmiała i miała rumieńce na policzkach. Była nieco nieśmiała, ale zadowolona, że Ethan zwrócił na nią uwagę. A ja stałam tam wściekła, z zaciśniętymi pięściami i świadomością, że ja nie mogę sobie na to pozwolić.



20 lipca 2013

Wygrałam dzisiaj z Ethanem na arenie. Leżał zziajany na plecach z raną na ramieniu, torsie i łydce. A ja stałam nad nim z triumfalnym uśmiechem na ustach. Chłopak musiał przyznać, że tym razem przegrał.

Tylko tak naprawdę, to ja byłam osobą, która przegrała. Nadal się z tym nie pogodziłam i mam zamiar walczyć, ale mam również świadomość tego, że szansa na wygraną jest naprawdę mała. Layla nie wydaje się osoba, która może zakochać się w drugiej dziewczynie.



21 lipca 2013

Wszystko mnie boli po bitwie o sztandar. Jeden syn Apolla dogadał się z chłopakiem z domku Hefajstosa i stworzyli strzały, które raziły cię lekko prądem jak tylko dotknęły skóry. Z moim szczęściem trafiłam akurat w miejsce gdzie był on i jego cholerna tajna broń.

Trafiłam do domku medycznego i przeleżałam tam kilka godzin, dopóki nie zrobiłam awantury i mnie nie wypuścili z całą masą nakazów i zakazów.

Jedyny dobry element oberwania tymi strzałami to fakt, że Layla mnie odwiedziła.

Ten zły element to fakt, że dowiedziałam się o tym, że mój brat zaprosił dziewczynę na randkę.

A ona się zgodziła.



23 lipca 2013

Layla jest szczęśliwa kiedy pomagam wybierać jej sukienkę na spotkanie z Ethanem. Ja sama zaciskam zęby i udaje zadowolenie kiedy dziewczyna uśmiecha się ślicznie kiedy proponuje jej, że pomogę jej z zapleceniem warkocza. 

Tak bardzo chciałabym być na miejscu Ethana. 



24 lipca 2013 

W czasie kiedy Ethan z Laylą chodzą po plaży, rozmawiają, śmieją się i może trzymają za ręcę ja poszłam na arenę poćwiczyć, by chociaż na chwilę przestać o tym myśleć. 

By zapomnieć. 

Ale od jakiegoś czasu przed snem, staram się przypomnieć sobie każdy, najdrobniejszy szczegół jej twarzy. I wiem, że przepadłam. 



25 lipca 2013

Layla w szczegółach opowiadała mi o przebiegu randki, a ja udawałam, że mnie to interesowało. Dziewczyna chyba w końcu to dostrzegła i przerwała raptownie. 

Wtedy po raz pierwszy widzę z bliska jak się rumieni. I to jest widok warty zapamiętania. 

Dlatego na obiad przyszłam z wielkim uśmiechem na ustach, który zniknął w momencie kiedy zobaczyłam Ethana i dotarło do mnie, że przechwala się jak wyszła mu randka z Laylą. 



30 lipca 2013 

Postanowiłam, że z tym wszystkim koniec. 

Koniec z Laylą. 

Koniec z pisaniem w tym pamiętniku, bo od początku lipca to ona zajmuje wszystkie wpisy i wspomnienia w mojej głowie. 

Muszę się skupić na treningach. 

Odpocząć. 

I przygotować się na powrót we wrześniu do normalnego świata. 

Do świata pełnego powrotów. 

Do świata bez Layly. 



1 sierpnia 2013 

To nie jest takie łatwe. 



4 sierpnia 2013 

 Potrzebuję więcej czasu. Potrzebuję przestrzeni. 



6 sierpnia 2013 

To niemożliwe do wykonania.



8 sierpnia 2013 

Ja się w niej zakochałam. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top