Wesele

Ten sen przyśnił mi się wiele lat temu. Więc nie bardzo go pamiętam i mogłam coś ominąć.

   Byłam na jakiejś sali. Później zorientowałam się, że jestem w wielkiej villi z ogromnym ogrodem. Było tam dużo gości. Wszyscy byli pijani. Nikogo nie znałam, ale wszyscy byli jakimiś biznesowymi szychami. Niektórzy zachowywali się agresywnie inni już spali.

  Schowałam się pod stołem dla bezpieczeństwa. Nie wiedzieć czemu znalazł mnie jakiś facet. Był nawalony. Wyciągnął mnie z mojej kryjówki. Rozerwał swoją koszule a guziki wystrzeliły w powietrze. Wołał:

-Bujaj się mała!

Nie wiem jak od niego uciekłam. Znalazłam się na dworzu. Chowałam się za drzewami, żeby nikt mnie nie zauważył. Szłam w strone złotej bramy. Była otwarta! Jak wychodziłam to ktośmnie złapał za ramię. Nie pamiętam kto to był. Ale pamiętam, że zmuszano mnie do picia wódki i tańczenia. Słyszałam dźwięk rozbijanych butelek i lanego alkoholu.    

    Dalej urwał mi się film. Potem znowu próbowałam uciec. Tym razem mi się udało. Ale głosy balangi stały się głośniejsze i straśniejsze.

  Niby dziwny, chory nic nieznaczący sen. Ale następnego dnia w szafie znalazłam puszkę piwa. Wtedy, ktoś bliski miał z tym problem... Rozumiecie? Później wiele dni się tym martwiłam.
 
   Teraz jest już dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top