#5

*le sprawdzian*

Ja: MÓZG! MÓZG, CHODŹ TU, MADAFAKA! MÓÓÓÓZG!

Wyobraźnia: Czego się drzesz?

Ja: Wołam Mózg.

Wyobraźnia: Na Karaibach jest.

Ja: *sigh*

Ja: Co.

Wyobraźnia: Gówno! Jeden-zero, Romeo!

Ja: Zamknij japę.

Wyobraźnia: Pominęłaś w chuj tekstu.

Ja: No nie pierdol. Wziął coś ze sobą?

Wyobraźnia: Kto?

Ja: ...

Wyobraźnia: No kto? Aaa... Że Mózg?

Ja: *początki apopleksji*

Wyobraźnia: Dobra, dobra, już... Trochę informacji do walizki wziął, ponoć nic istotnego... Jakieś informacje z biologii czy coś...

Ja: *INHEJL*

Wyobraźnia: T-to ja dalej idę spać...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top