#4
*przy końcówce kryminału o autorze książki*
Mózg: ...
Ja: ...
Wyobraźnia: ...
Mózg: Jak.
Ja: On.
Wyobraźnia: Kurwa.
Mózg: Mógł.
Ja: Ją.
Wyobraźnia: Zabić.
Ja: Wow, w końcu się w czymś zgadzamy.
Wyobraźnia: NO ALE, KURWA, CHAMSTWO!
Ja: No, chamstwo, chamstwo, ale chodziło mi o sam fakt, że w końcu...
Wyobraźnia: JAK ONA MOGŁA ZGINĄĆ?!
Mózg: ...
Wyobraźnia: A TY CO CICHO SIEDZISZ?! ONI BYLI ZBYT ZAJEBISTĄ PARĄ, ŻEBY MOGŁA TAK PO PROSTU PAŚĆ I, KURWA, CO?!
Mózg: Nom. Byli. Wyobraźnia, takie stare chińskie przysłowie: nie drzyj ryja, gdy nie trzeba.
Ja: A co, kac?
Mózg: Yup.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top