Otsutsuki częścią mnie (Madara i Reader)
Dążę..Dążę do coraz większej mocy..Do przezwyciężenia każdego na tym świecie..Bez wyjątku. Mówią że jestem demonem..Na popu bitwy zabijam bez wachania..Ojcowie, matki, ciężarne czy dzieci..Wojna mnie tego nauczyła..Bo wojna jest moją matką której istnienie chcę zakończyć. Od małego się wyróżniałem talentem..Mój młodszy brat Izuna którego kochałem nad życie..Zginął..Z ręki Tobiramy Senju.. A teraz? Senju i Uchiha żyją jagby wojny nigdy nie było..Cieszę się ale...No właśnie..Te jedno ale zabiera wszystko..Hashirama został Hokage mimo że to ja! Madara Uchiha najpotężniejszy ze swojego klanu miałem nim być!.. Odszedłem od wioski w celu wykonania mojego planu..Planu który zmieniłby cały świat na lepsze..Ona też zniknęła..Ja miałem powód ale ona?..Byłaby szczęśliwą kobieta z mężem i gromadka dzieci.. Mężem był bym ja..Ona był zbyt piękna i utalentowana by to zrobić..Znalazłem ją martwą w lesie..Płakałem jak nigdy..I do tej pory płaczę..Ach..Moja kochana [T/I].. Zakochałem się w tobie gdy tylko cię zobaczyłem jak z zimną krwią mordujesz wrogów bez chwili wytchnienia..Zginąłbym z twojej ręki gdyby nie mój ojciec..To mu zawdzięczam że nie masz mojej krwi na rękach..Ale to z twoich rąk lub w twojej obronie chciałbym zginąć..Nie ze starości, nie z powodu choroby, nie zabiłby mnie byle jaki Senju..Kochana moja..Ale trzeba się z tym pogodzić..No trudno jestem już wystarczająco stary..A właściwie umierający..Kiedy już myślałem że umrę..Przebudziło się we mnie nowe dōjutsu..Rinnegan..Że akurat w takim momencie gdy umierałem..-Żegnaj świecie..Obito..Musisz kontynuować moja wolę..- Powiedziałem i zapadłem w wieczny sen który nie miał..A właściwie nie..Miał koniec..Wskrzeszono mnie Edo Tensei..Gdy wyszłem z trumny pierwsze co ujrzałem była ona..-[T/I]?..- Powiedziałem zdziwiony z wachaniem w głosie.-Witaj Madara..- Powiedziała zimnym głosem posyłając mi chłodne spojrzenie. Nie była stara..Musiała być wskrzeszona przez Edo Tensei.. Zaprowadziła mnie do ciemnego pomieszczenia gdzie był Obito bez maski i dziwna kapsuła gdzie było najwyraźniej ciało..-Ciało Hashiramy..Nawet nie wiesz ile musieliśmy się natrudzić by je zdobyć.- Powiedział Obito z niesmakiem. -Myślałem że nie żyjesz..Znalazłem nawet twoje ciało.- Powiedziałem z lekko spuszczoną głową ale nie na tyle by to oznaczało skruchę. -Upozorowałam własną śmierć by wspomóc Obito..- Powiedziałaś bez emocji wiedząc do czego ta rozmowa zmierza. Kochałaś go ale nie mogłaś sobie jeszcze pozwolić na ukazanie swych emocji ,w końcu nie byliście sami..Obito wyczuł sytuację i wiedząc że to czas z tymi słowami zostawił was samych. -Za chwilę wracam..- I wyszedł. Zapanowała niezręczna cisza którą przerwał Madara. -To niebezpieczne nie powinnaś się mieszać.- W głosie Madary było można wyczuć zmartwienie ale jednak dominowała władczość i jasne postanowienie. -Nie ty kierujesz moim życiem dodatkowo mogę się przydać ale jeżeli chcesz przegrać to proszę bardzo..- Powiedziałaś pewna swoich słów, gotowa bronić swojego zdania. Gdy Madara już miał coś powiedzieć w net zamilkł bo wszedł Obito..Pchał taczkę na której miał trumnę podpisaną:"Uchiha Izuna". Madara cofnął się o krok niedowierzający a jednocześnie domyślając się co [T/I] i Obito chcą zrobić. -Nie możecie..- Powiedział Madara ostrzegając ich. Otworzyłaś trumnę ale ona była...Pusta..-Wykradziono jego ciało.- Powiedział Obito. -Zabrali jego ciało najpewniej by sprawdzić czy oczy się zachowały..Chcą zdobyć sharingana Izuny.- Powiedziałaś przypominając sobie dawnego już niestety martwego brata Madary.
Eeee może zrobię kontynuację nwm XD. To dozobaczenia ❤️!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top