Sorka, że nie napisałam cudzysłowia na końcu tytułu, ale wyskoczył mi limit znaków, więc nie mogę dalej pisać.

*********************************

Byłam głodna i zmęczona po zabawie z Emilką. Poszłam na dół coś przekąsić. Chciało mi się jeszcze pić, więc chciałam nalać sobie wody, ale była za gorąca. Spytałam się babci, czy jest sok. No i był. Poszłam do spiżarki i wyciągnęłam napój. Wlałam go trochę do szklanki i dodałam gazowaną wodę. Bałam się to wypić, ale wreszcie to zrobiłam. O dziwo mi smakowało. Nalałam sobie tego trochę więcej. Później Emilka zrobiła to samo.

Druga część historii:

Byłam głodna, więc chciałam coś zjeść. Pomyślałam, że mam dziwny dzień i zrobiłam sobie kanapkę z serkiem topionym o smaku szynki i parówką. Brzmi obrzydliwie, ale mi to smakuje. Nie wiem czy tylko ja jestem taka dziwna, czy po prostu to jest smaczne. W każdym razie polecam próbować 😉

I to koniec tej historii.