✨Szczelanki✨
Śniło mi się to z rok/dwa lata temu
-------------------------------------
Jest późna wiosna. Jestem pod moją byłą szkołą (podstawówką). Patrzę w bok, a z dwa/dwa i pół metra dalej stoi czarno-bialy Hitler.
Patrzy się na mnie obojętnym wzrokiem.
Przestraszyłam się go, więc srając ze strachu (w przenośni) podbiegłam na schodki, które były przy wejściu i schowałam się za byle kim. Dopiero po chwili zauważyłam, że schowałam się za Stalinem. Był on w różnych odcieniach brązu i brudnego pomarańczu, jak w starym filmie. Odskoczyłam zza jego pleców i znów biegiem trafiłam na punkt wyjścia. Gdy nie patrzyłam Adolf przeteleportował się obok Józefa. Wyjmuję zza pleców jakiś krzyż i na nich z dala wskazuję tym krzyżem. Jak zauważyli krzyż zaczęli wyjmować nie wiadomo skąd zza pleców pistolety. Więc też to zrobiłam, wyjmując daną rzecz tak samo, jak wcześniej krzyż zza pleców mimo, że go nie miałam. Oni zaczynają strzelać do mnie, ja do nich. Następnie jednocześnie strzelając robię fikołki i jeszcze jakieś niewiadomo co w powietrzu unikając pocisków. Uciekam za furtkę, która ma wąskie, czarne pręty, które są trochę daleko od siebie. Pręty jak i plakat o odblaskach i bezpieczeństwie na drodze na furtce chroniły mnie od pocisków. Nikt w nikogo nie trafił. Potem już tylko uciekłam przez chodnik.
I się obudziłam ༎ຶ‿༎ຶ
Tak, ten sen był z dwa lata/rok temu, a nadal go pamiętam, aż tak ok był chory. ;-;
Do następnego (◕ᴗ◕✿)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top