Wypadek!

*Mateusz*
Nareszcie dzisiaj piątek!
Ostatni dzień tygodnia szkolnego.
Idąc do szkoły wpadłem na Arka.
-No witaj przyjacielu-powiedział Arek.
-Odpierdol się od niego-powiedziała Dominika dochodząc z Arturem.
-Bo?!-warknął do niej.
W oczach mojej przyjaciółki pojawiały się delikatne łzy.
Artur objął ją ramieniem i oboje poszli do szkoły.

*Artur*
Jakbym mógł to bym zajebał Arka na oczach wszystkich.
Jednak nie mogę bo dostanę naganę.
Spojrzałem na nią i ciągle na jej twarzy był smutek.
Ogarnęło mnie zupełnie nowe uczucie.
To uczucie to miłość.
Nie! Nie do Kai tylko do Dominiki.

*Po lekcjach*

*Dominika*
Do domu jechałam samochodem z Mateuszem i Arturem.
Była zima.
Podczas ostrego zakrętu auto wpadło w poślizg i auto jadące z naprzeciwka uderzyło w samochód w którym my byliśmy.
Osobą która kierowała tamtym samochodem był Arek.
-Ty chuju!!!-krzyknęłam z łzami w oczach.
Nagle z samochodu Arka wysiadła znana mi osoba.
-Lena?!-krzyknęłam niedowierzając.
-Co? Nie cieszysz się z widoku kuzynki?-spytała.
-Odpierdol się ode mnie!-warknęłam do niej.
W jej oczach pojawiły się łzy.
Nagle na miejsce przyjechali moi rodzice.
Uratowali mnie, Artura i Mateusza od Arka.
Jednak Lena zaatakowała Mateusza i Artura od tyłu.
Mateusza zdążyła zranić a Artura obroniłam.
Mateusz bardzo krwawił.
Zadzwoniłam po pogotowie.
Po pięciu minutach przyjechała karetka i zabrała Mateusza i jego mamę.
Przed rozłąką z Arturem obiecałam mu, że jutro do niego przyjadę.
Kolejnego dnia gdy tylko zjadłam śniadanie poprosiłam tatę aby zawiózł mnie do Artura.
Tata bez chwili namysłu zawiózł mnie do przyjaciela.
Gdy byliśmy pod domem Artura, to nagle zauważyłam moją kuzynkę i Arka.
Zauważyłam że Lena trzyma nóż w ręce, a Arek gorszą broń. Pistolet.
Nagle zauważyłam że pan Przemek, Artur i jego siostra Weronika wrócili z zakupów.
Nagle zauważyłam że Arek celuje w pana Przemka.
Artur to zauważył i pobiegł na linie strzału.
-Artur! Nie!-krzyknęłam.
Artur mnie usłyszał ale leżał na ziemi w kałuży krwi.
-Ty chuju!!!-krzyknęłam do Leny i Arka za jednym razem.
Oni zaczęli uciekać ale policja dojechała na czas i zostali skazani na 11 lat leczenia w szpitalu psychiatrycznym i na 9 lat przebywania w poprawczaku.
Podbiegłam do Artura.
-Artur! Żyjesz!?-spytałam przerażona.
-Jakoś ale boli-powiedział.
-Słuchaj, bo muszę ci coś powiedzieć-dodał Artur.
-A co?-spytałam.
-Ja...Kocham cię-powiedział.
-Ja ciebie też Artur-powiedziałam i pocałowałam go w usta.
-Auuu!-krzyknął chłopak.
-Już spokojnie. Jestem tutaj-powiedziałam głaszcząc go po policzku.
_________________________
Sorki że takie urwanie w pięknej scenie ale cóż tak wyszło 😏
Jak myślicie?
Czy Artur zginie?
Czy Lena i Arek zmienią swoje zachowanie?
Czy Kaja pomoże Dominice w uratowaniu Artura?
Tego dowiecie się już niedługo ♥️
Buziaki 😘
Pa 💖

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top