Rozdział 9

Remus potrząsnął Jamesem

-Nie możesz się z nimi pojedynkować!

James uśmiechnął się złośliwie i zaczął czyścić różdżkę. Trochę był zły a trochę się bał. Agnes i Maia były ładne. Należały do dziewczyn które powinny oglądać się za nim na korytarzach a z jakiegoś nieznanego gryfonowi powodu znienawidziły go. Mógł mieć każdą ale mimo to żadne inne nie intrygowały go właśnie jak te dwie

-Hogwart jest za mały na nasze dwie grupy-powiedział w końcu

Lupin zbielał

-Zamierzasz się pojedynkować na wyrzucenie ze szkoły?!

James roześmiał się. 

-Dobrze byś się dogadał z Caroline White. Oboje macie obsesję na punkcie regulaminu.

-Caro?-na dźwięk tego imienia Syriusz dziwnie się ożywił. Jednak natychmiast z powrotem 

oklapł udając, że nic się nie stało. James spojrzał na przyjaciela z politowaniem.

-Czyżby Łapcia się zakochał?

Syriusz rzucił w niego jakąś kulką która okazała się przeżutą pracą domową Jamesa

-He-ej! To zadanie z astronomi!-obruszył się chłopak i wrzucił pergamin do kosza.

Syriusz tylko wzruszył ramionami

-Przepiszesz sobie później. Idę się przejść.

Syriusz wstał z kanapy na której leżał i wyszedł z dormitorium. Musiał to sobie przemyśleć. Tylko bardzo nie chciał JEJ spotkać. Należała do grupy dziewczyn które nie cierpiały się z wzajemnością z Huncwotami. Wychodził właśnie zza zakrętu gdy wpadł na kogoś. Trochę niższa od niego blondynka z zielonymi oczami. Poznała ją od razu.

-Caroline White

-Syriusz Black- spojrzenie zielonych oczu zatrzymało się na spojrzeniu szarych oczach chłopaka. Przez chwilę Syriuszowi wydawało się, że dostrzegł coś dziwnego w oczach dziewczyny. Nieznany mu dotąd grymas. Jednak zanim zdążył się nad tym zastanowić uczeń przechodzący koło niego upuścił kartkę. Caro zręcznie ją złapał i już miała powiadomić ucznia o jego zgubie kiedy natrafiła na coś interesującego na owym pergaminie i zaczęła go czytać. Nie mogąc powstrzymać ciekawości i wyrwał kartkę z rąk dziewczyny. Było napisane tak

Kiedy Cię ujrzałem

Natychmiast się zakochałem

Jednak ty mnie nie widziałaś

Uwagi na mnie nie zwracałaś

Więc dziś Ci wyznać chcę

To co do Ciebie czuję

Maiu Riddle będziesz moją walentynką?

-Co do jasnej...- Przez chwilę Syriusz nie rozumiał co się stało

-Chłopak który przechodził obok...-zaczęła Caro

-..jest zakochany w Mai?!-dokończył Syriusz. Ten chłopak naprawdę kochał Maię. ON?! Kto jak kto ale ten chłopak nigdy nie zostałby przez Syriusza nie podejrzewany o podkochiwanie się w Mai. Przez resztę dnia Syriusz i Caro wałęsali się po zamku rozmawiając o chłopaku i o Mai. Wtedy Syriusz zerknął na zegarek

-Za pół godziny północ. Pojedynek!-wtedy  usłyszeli kroki świadczące o tym, że Filch się zbliżał. Zanim się rozeszli Caro powiedziała coś czego Syriusz nigdy nie zapomniał

-Uważaj na siebie

On wiedział, że zaraz okaże się, która grupa zostanie w Hogwarcie. Ściskając różdżkę ruszył w stronę pokoju Życzeń.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top