Uczucia i tajemnica
- Minamisawa muszę ci coś powiedzieć.
- Co takiego?- Dalej Kurama dasz radę nie jesteś ciężki Bolek dasz radę.
- Chcę ci to powiedzieć od dłuższego czasu... ale nie wiem jak zareagujesz...i Dalego czekałem na ten odpowiedni moment, Minamisawa ja cię kocham!- super ale jestem debilem już po mnie i naszej przyjaźń.
- No wreszcie to z siebie wydusił ile można.- Co?
- Co?
- Ja już dawno to zauważyłem i wiesz co? Ja ciebie też.- skończył to zdanie i połączył nas w namiętny pocałunkiem.
- Czyli jesteśmy razem?- zapytałem z ciekawości.
- Tak jesteśmy.- wreszcie się doczekałem. Minamisawe był mój i tylko mój.
Siedzieliśmy tak razem jeszcze jakiś czas ale jego mama zaczęła się denerwować i pisać mu wiadomości, i po jednej z nich odrazu musiał iść. Ja tam nie narzekam bo w końcu jestem z osobą którą kocham nad życie.
Z moich rozmyśleń wyrwało mnie wejście kogoś do domu, to była na szczęście mama. A już myślałem że to ktoś obcy.
- Witaj w domu mamo!- oznajmiłem radośnie.
- Cześć synek, jak w szkole?- co z nią nie tak? Nigdy nie mówiła tak zrezygnowana.
- Dobrze, jak zawsze. A z Taba wszystko ok?- wzdrygła się na to pytanie.
- Tak, tak jest w porządku.- no nie wiem ale się dowiem, ciekawość Pierwszy krok do piekła.
Pov.Macy
Jak ja mam im powiedzieć że za sześć miesięcy urodzę dziecko no jak. Bycie w trzecim miesiącu jest strasznie ryzykowne ale muszę z tym żyć pewnie nie długo im powiem.
Pov.Kurama
Czemu ona się tak dziwnie zachowuje? Odkryje prawdę.
Następnego dnia szłem do szkoły z Kariyą i se gadaliśmy.
- Wiesz wreszcie mu powiedziałem.
- Czyli tylko ja zostałem?
- Tak, a najlepsze jest to w tym że on to już dawno zauważył i czekała aż mu powiem.
- Serio?
- Serio.
Gadaliśmy tak cała drogę. A właśnie nie wiecie czemu dopiero teraz mu zaufałem?
Znamy się od małego bo nasi rodzice się znają i nie raz się z nim bawiłem jako dziecko, wtedy próbowałem mu zaufać ale nie wychodziło więc dopiero teraz mu zaufałem.
Wracają byliśmy już przed wejściem do szkoły a ja dalej nie wiedziałem co się dzieje z mamą. Chciałem wiedzieć więc postanowiłem z nią porozmawiać jak wrócę ze szkoły.
Lekcje się szybko skończyły a na trening nie poszedł paliłem wymówkę że jadę do lekarza z tatą i mnie puścili.
Szłem do domu aż zobaczyłem jak wujaszek Hiroto gada z jakimś obcym typem. Tak mówię wujaszek bo mi wygodnie. Zresztą nie ważne. Szłem i próbowałem nie zwracać na nich uwagi. Udało się. Jestem już przed domem. Wchodzę i mówię.
- Wróciłem!
- Co tak szybko dzisiaj?- ewidentnie zdziwiona.
- Nagadałem że jadę z ojcem do lekarza.
- Ok, chodzi zjesz coś.- super obiad, w sumie jaka złem do domu to też o tym myślałem. A tak mama jest w domu bo dostała dwutygodniowy urlop. Dlaczego? Nie wiem ale chyba jej zachowanie i urlop są powiązane.
Poszła się przebrać i zeszłem na obiad i zacząłem temat.
- Mamo powiedz mi co jest nie tak przecież widzę że coś cię gryzie.
- Dobrze ale nie mów o tym narażone ojcu ok.
- Ok.
- Kurama, jestem w ciąży będziesz mieć rodzeństwo.
-...
- Kurama?
- Super ale ja je chciałem jak miałem 6 lat.
- Przestań, zobaczysz będzie fajnie.
- Czyli jesteś w ciąży i wzięłaś urlop tak?
- Tak by sobie wszystko przemyśleć.
- Rozumiem.
To się dowiedziałem prawdy ale czy to dobrze że mam neo mówić tacie? Przecież by się ucieszył z tej wiadomości. Jak każdy kto zostanie ponownie ojcem. Chyba że mama nie jest na tą rozmowę gotowa, jak kazała nic nie mówić to nic nie powiem.
Na tym zakończymy.
Słów 577. Sorry że tak mało ale jestem zmęczona bo cała noc nie spałam i próbuje się jeszcze powstrzymać od spania. To tyle.
Dobranoc
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top