Rozdział 18
~*~
Kilka metrów przede mną Minotaur się zatrzymał. Byłam zaskoczona takim obrotem spraw, ponieważ to nie jest normalne zachowanie dla Boss'a.
Natomiast po chwili jego kryształ się rozpadł na milion kawałków, a ja odetchnęłam z ulgą. Zmęczona padłam na ziemię.
Nade mną pojawił się napis "Congratulations!!", który wywołał na mojej twarzy uśmiech. Zaakceptowałam zlotowane przedmioty i usiadłam przyciągając kolana do klatki piersiowej.
Przeżyłam, ale wiedziałam, że z każdym piętrem robi się co raz niebezpieczniej. Nie będę już mogła sama działać z Boss'ami.
Czyszczenie lochów oraz mapowanie jak na razie mogłam robić sama, ale Boss'y będzie trzeba razem.
Wyjęłam eliksir i wstałam, powoli pijąc go. Kulejąc i opierając się o miecz ruszyłam w stronę wyjścia.
Nie chciałaby mnie ktoś w pobliżu komnaty Boss'a zobaczył, ale wiedziałam też, że na zewnątrz jest niebezpiecznie.
Chciałam dojść do zielonej strefy by chwilę odpocząć nie będąc narażoną na atak. Natomiast potem jak dojdę do siebie wrócę do domu.
Gdy już miałam napełniony do pełna pasek HP. Rzuciłam się do ucieczki. Nie planowałam z żadnym potworem walczyć, bo nie miałam na to siły, więc postanowiłam tą resztę energii poświęcić na przebiegnięcie tego kilkuset metrowego dystansu.
Co jakiś czas uderzały mnie przez co jak dotarłam na miejsce mój pasek ponownie był czerwony. Westchnęłam i usiadłam pod ścianą.
Zamknęłam oczy i próbowałam się odprężyć. Nawet nie przejmowałam się tym, że moje HP jest krytyczne.
Chciałam po prostu iść spać. Byłam strasznie zmęczona. Otworzyłam oczy, a w głębi jednego z korytarzy zauważyłam, że ktoś biegnie. Próbowałam wyostrzyć wzrok i gdy już mi się to udało rozpoznałam Kirito.
- Kirito?!- Krzyknęłam do chłopaka, a ten jak w transie nadal biegł.
Wstałam na nogi i stanęłam chłopakowi na drodze co spowodowało upadek i kolejny spadek HP.
- Kirito?- Zapytałam zaniepokojona.
Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony, a ja zauważyłam w jego oczach łzy. Nie wiedziałam co miałam zrobić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
- Co się stało?- Zapytałam przytulając go do siebie.
- Ty- Ty żyjesz.- Za jąkał się przyciągając mnie do siebie.
- Żyję...- Szepnęłam mu do ucha.
~*~
Witam, witam!!!
Mam nadzieję, że cię zaskoczyłam Ilit015. Tak w ogóle dziękuję Estera22 za zwrócenie mi wtedy uwagi! Miałam podziękować w poprzednim rozdziale, ale zapomniałam ;-; Wybacz.
Tak wgl... Podoba się??
Bayo~!!!!
Kazenakii
PS.
KOMENTUJCIE!!!!!!
ORAZ
GWIAZDKUJCIE!!!!!!
Piosenka:
Verba ft. Sylwia Przybysz - Najważniejsza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top