Rozdział 12

~*~

Od razu gdy przeszłam przez portal leniwie rozejrzałam się po okolicy. Nic ciekawego. Tylko budynki*. Nawet się nie rozglądając ruszyłam przez miasto w poszukiwaniu jakiejś chwilowej kwatery. 

Musiałam gdzieś spać. Domu i tak nie mam, bo non stop siedzę w lochach. Znalazłam jakiś miło wyglądający hotel, a może motel. 

Weszłam do środka ściągając kaptur i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Recepcja mimo iż ładna i przytulna nie była jakoś fikuśnie zrobiona. Kilka kanap, foteli oraz stolików na przeciw blatu za którym stała NPC. Podeszłam do niej.

- Pokój jedno osobowy na tydzień. Najtańszy.- Powiedziała znudzona. 

Ona zaczęła coś tam gadać o regulaminie, a gdy usłyszałam cenę bez mrugnięcia okiem wyjęłam odpowiednią sumę. 

Podała mi kluczyk, który schowałam do ekwipunku. 

Następnie wyszłam z budynku. Nie chciałam iść do pokoju. Od razu włączyłam mapę by pokazała mi gdzie są lochy. 

Gdy już ją przestudiowałam mapkę ruszyłam w odpowiednim kierunku. W tłumie wyłapałam Kirito. 

"Ciekawe czy zechciałby pójść ze mną do lochów."- Pomyślałam zatrzymując się.-"Nie... O czym ja myślę!"

Z zaczerwienioną twarzą** ruszyłam przed siebie. Gdy przechodziłam obok chłopaka spuściłam głowę mając nadzieję, że mnie nie rozpozna. Niestety po chwili poczułam jak ktoś mnie chwyta za ramię. Spojrzałam na osobnika i jak myślałam był to czarny szermierz. 

- Potrzebujesz czegoś?- Zapytałam odwracając wzrok.

- Idziesz do lochów?- Zapytał obracając moją twarz w jego stronę. 

- T-tak.- Za jąkałam się rumieniąc.

"Co się ze mną dzieje?"- Pomyślałam zirytowana. 

Nie lubię nie wiedzieć co mi jest. Chłopak tylko kiwnął głową. Wziął rękę z mojego ramienia, a ja obróciłam się w jego stronę.

- Możemy iść razem jak chcesz oczywiście.- Powiedziałam jeszcze bardziej robiąc się czerwona. 

- Emm... No ja gram solo, ale no możemy...- Odpowiedział mi plątając się w swoim zdaniu. 

Uśmiechnęłam się nie pewnie do niego. Machnęłam lewą ręką, a następnie wykonałam kilka kliknięć. 

Wysłałam chłopakowi zaproszenie do znajomych. Gdy je przyjął zaprosiłam go następnie do grupy. Jak już załatwiliśmy formalności ruszyliśmy w stronę lochów co jakiś czas rozmawiając. 

~*~

*budynek- Nie wiem gdzie po otworzeniu portalu znajdowali się, więc wybrałam miasto. 

** zaczerwienioną twarzą- Nie wiem czy można się tam rumienić.

Elo melo!!!

Ehh... To było żałosne... No dobra jeszcze raz XD

Hejoo~!!!!!

Od razu mówię, że to niestety nie jest dokończenie maratonu, ponieważ internet jak nie było tak nie ma. Używam teraz takiego urządzenia z internetem, ale jak wszystko kiedyś się skończy lub rozładuje. Co do rozdziału to mam nadzieję, że was nie zawiodłam. 

Bayo!!!!

Kazenakii

PS. 

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ 

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Piosenka:

Nightcore; 5 Seconds Of Summer - She Looks So Perfect

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top