Rozdział 6
Na statku konów
Megatron: Dredłing zrobiłeś co kazałem
Dredłing : nak głośnik ma dany na śilnik
Mg : znakomicie zaraz polecicie i daće go do jaskini i ta jaskinia ma być wysadzona jasne
Dg : tak lordzie megatrone
Mg : to jazda .
Dredłing poleciał z occhroną , połorzył go araczej żucił go oskały umieścił bąby do odpaleniia i czekał na boty.
Tym czasem w bazie botów .
Raf: Raczet mamy sygnał
Racz: to sygnał szefa
Iron hide( aronhain): to morze być połapka ale jeśli chodzi oszefa to chdzmy
Racz: Rafaelu bądz w gotowości
Raf: ok
Przeszli przez most i byli na miejscu nasz zguba jest przed nami w tej jakini
Jezz: Raczet pacz energon na ziemi
Racz: to energon Optimusa
Po paru minutach jaskinia się zawaliła a Optimusa przywaliły głaazy .
Arsi: nie
Racz : rozgarniać kamienie rozgarniać
Dino: tu jest widać ręke
Po 20 min rozgarniania Balked i Raczet wzieli go i przez most przyszli do bazy.
Racz: Raf natychmiastowy most pilnie
Raf:Morzecie pezechodzić . Co z Optimusem
Racz: No przeciż miał przesuchanie u Megatrona na statku
Jezz: Raczet spokojnie wyjdzie z tego cały
Racz : dobra to na prawmy go i postawmy szefa na nogi
Pół godziny później
Racz : Rafaelu potrzebuje twojej pomocy
Raf: ja ale poco?
Racz: bo jesteś mały i wyćągniesz złamany kawałek oszcza z jego boku ja nie mogę bo bym mu coś uszkodził
Raf : no dobra
Racz : ja ci poświece a tyRafaelu delikatnie wyciągniesz odłamek
Raf: okej
Po pięciu minutach Raf delikatnie wyciągnoł odłamek i zespawali mu bok .
Po chwili osłabiony i ledwo żywy Optimus popatrzył na doktorka słabym wzrokiem.
Powoli optimus wstał opierając się o Raczeta.
Tym samym czasie na statku konów
Megatron: Zik powiedz gdzie jest baza autobotów żebym mókł przejąć władze nad Ziemią
Ja: tego akurat nie zrobie ludzie nie będą twymi nie wolnikami
Mg :to tak się bawimy , dałem ci szanse nie to dołączysz do nich .
Megatron chwycił mnie zerwał zemnie sprzęt samodzielności latania i zrzucił mnie ze statkó
Naszczęście byłam w formie besti więc miałam prawie miękie lądowanie strasznie mnie bolał lewy bok bo megatron podcza upatku trafił mnie przez pół godziny szłam ale potem padłam i leżałam .
Tym czaem w bazie botó
Raczet: Optimusie mamy jakiś sygnał
Op: Jezz( Dzez) ,Dino, Ironhide(Aromhain) idzicie zemną sprawdić to.
Op: Raczet w łącz most ziemny
Dino: Optimusie energon
Op: autoboty JAZDA za śladem
Jezz: Optimusie tu
Ironhide: ale to Zik pomogła megatronowi ciebie Optimusie pojmać niby dlaczegomamy jej pomagać
Op: Jesteśmy autobotami a,autoboty pomagają innym .
Jakieś 2 kilometry widziałam 4postacie a puźniej zemdlała
Myślałam że już pomnie bo zdradziłam Autoboty i że Megatron mnie wywalił ze swego statkó tylko dla tego że , ni powiedziałam gdzie jest ich baza.
Otworzyłam powoli oczy i byłam w bazie autobotów. Przymnie stał Łildzek po dzieśeęciu minutach wstałam patrzyli się namnie wszystkie boty a optimus był nadal osłabiony więc miałam okazje dokończyć semstę biegłam w stronę Prajma , Optimus się obrucił miałam strzelić ale przedemną stanoł dzeki
Patrząc na niego
Zaczeło mi się coś robić z oczami
Raf: Raczet spóż jej źrenice
Racz: Się rozszeżyły ciekawe dlaczego go nie atakuje jak Optimusa .
Raf: To znaczy że ma do niego średnie zaufanie .
Racz : Ja wracam do roboty .
Prawie wskoczyłam na Prajma ale nie musiał mi przeszkodzić Łildzek .
Op: trzeba usunąć jej ten miecz z ogona Raczet zajmi się tym
Racz: Tak Optimusie ale do piero jak pozwoli mi dojść
Raczet powoli do mnie się zbliżeł ale nie zatakowałam go tylko straszyłam go i wyztawiałam kły
Raf: nie zaatokowała
Racz: czyli wie że nic jej nie zrobie
Jezz:ja podejde widziałam że podchodchodzi do mnie Jezz więc żuciłam się do walki
Odszed poszłam w kąt i poszłam spać to znaczy prawie bo na swojim pyszczku miałam cały wachlaż emocji.
Op: Ciągle chce wrócić do konów
Racz: tylko niewiem miałaszanse zostać konem jagby powiedziała gdzie jest nasza baza i by pomogła zniszczyć ludzi
Op : ale nie zrobiła tego bo wcale nie chce być taka jak megatron
Jutro pogadajmy otej rozmowie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top