Rozdział 1





To wydarzyło się we wakację kiedy szłam z kolegą Rafaelem. Tata był zjęty naprawą wozu , aja wraz z kumplem poszłam do opuszczonego miejsca gdzie zawszę chodziłam w czsie wolnym od słońca odbiła się jakaś niebiezka planleka podbiegłam z kolegą i ściągnełam planlekę a moim oczom ukazało się zakurzona i trochę porysowana wyścigówka

Pobiegłam do warsztatu powidziałam żeby wzioł swuj samochud
Z hakiem pojechał tam gdzie mu pokazałam , Raf wcześniej zakrył go planleką tata nie pytał onic tylko podał mi hak szukałam gdzie ma miejsce żeby go zaczepić i wkońcu znalazłam styłu obok rury wydechowej. Tata nic nimuwił
Bo wiedział co zamierzam z nim zrobić , tata zawius go do stodoły odczepiłam haki i zamknełam dzwi . Zaczyna się super zabawa , auto wyglądało w stanie kryrycznym , niema ani chwili do stracenia Raf przynius dwa wiadra wody a ja płyn i dwie ścierki i dwa spryskiwacze wlałam płyn do wiader nabrałam wode z płynem do butelek
-ja:Raf ty myjesz od tyłu aja od przodu a środkiem zajmiemy się dopiero jutro Ok .
- Raf: oki .
Włączyłam muzykę ROCKOWĄ. Posikałam maskę samochodu położyłam ścierkę i zaczełam wycierać maskę nagle ścierka zachaczyła o coś na mazce pokazał się jakiś mi nie znajomy znak.
-ja :Raf co to jest .

-Raf :niewiem coś jak twarz robota czy coś wtym stylu.
-ja :puźniej się tym zajmę na dziś końec jestem padnięta jeszcze poszukam w necie poszukam jeszcze otym znaku anarazie cię odprowadzę do domu .
Ok.
-kolega:oki
Tylko zmknę nasz mały warsztat .
Auto : no nawet przyjemnie być autem tej dzewczyny no ale co będzie jak znajdzie ta dziewczyna informacje na temat mej insygni ?
na a co jak będzie jak będze już wiedzeć że jestem trnsformerem z kosmosu niewiem naprawdę niewiem co jutro będze zaczynam się trochę jej bać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: