34. Czemu na to nie wpadliśmy
C: -Egh dobraaa... dajmy sobie spokój. Zjedzmy i chodźmy dalej, poradzimy sobie bez niego.- Powiedział po dość długiej chwili nie mogąc nic wymyślić, a następnie wyjął jedno taco i zaczął je jeść. Okazało się, że Horror chyba wyczuł przez sen zapach jedzenia bo nagle się obudził.
H: -Dla mnie też wzięliście żarcie?- Zapytał zaspanym głosem.
- :0 Jak mogliśmy na to nie wpaść. -
H: -a..., więc nie wzięliście.. ..no trudno...- Powiedział zasmucony.
-Ajjj... nie chodziło mi o to. Po prostu mieliśmy mały problem z obudzeniem Ciebie i nie pomyśleliśmy, że wyjęcie jedzenia pomoże nam.-
H: -Heh.-
-Dobra jedzmy już.- Mówiąc to usiadłam na ziemi.
Pozostali zrobili to samo, a następnie chciałam wyjąć dwa tacosy i jednego dać Horror'owi, ale Swap mnie wyprzedził.
H: -Dzięki.- Zaczol łapczywie jeść.
Kiedy wszyscy się najedliśmy podnieśliśmy się z ziemi i zaczęliśmy iść dalej.
C: -Eee... tak w ogóle to my w dobrą stronę idziemy?- Zapytał czarno-biały szkielet po chwili drogi.
H: -Ta.-
Nagle coś mi się przypomniało.
-Hej, a czy my nie mieliśmy tepnąć się przed baze tego krakena i jego bandy??-
C: -A no taaak.- Odpowiedział po czym teleportował się z nami.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top