Dzisiejszy opis jazdy.
11.11.2018

Napoczątku miałam nie jechać ale jednak pojechałam.Stajnia miała flage polski w korytarzu.Miałam dzisiaj Kajtka on jest kucem walijskim.
-
Wyczyściłam go ale kopyt nie chciał podać wiec to zrobila instruktorka.Pozniej nie umiałam go osiodłać wiec pani go osiodłała.Założyłam kask i poszłam na ujeżdżalnie.
-
Najpierw była regulacja i dopinanie popregu, pani go dopieła a ja wsiadłam i ona mi "zrobiła" strzemiona.Ruszyłam stępem i nim jechałam chyba 5 minut.
-
Później ruszyłam kłusem anglezowanym i musiałam wytrzymać 10 sekund w półsiadzie i troche kłusa anglezowanego i znowu 10 sekund.Łącznie kłus to było 10 min.
-
Później była przerwa 5 minut stępa. Pani mnie zapieła na ląże i galopowałam. Później mnie z niej spuściła i kłusowałam.To i galop zajeło mi 10 minut.Później stęp końcowy 5 minut.
-
Jazda trwała 45 minut ze stępem a licząc sam kłus i galop to 20 bo stęp to były przerwy albo przygotowanie do jazdy.
-
Odprowadziłam konia do stajni i go wstawiłam w sprzęcie do boksu i jakaś dziewczyna weszła do tego boksu po chwili i go rozsiodłała.Ja dałam Kajtkowi cukier i zrobiłam mu bardzo dużo zdjęć na ig itp.

Jazda była bardzo fajna.
Daje jej 80%.