Pomoc (chyba) nadeszła

-Dobrze więc, na czym polega MOJA przepowiednia?-zapytała kotka
-Otóż..-lekko zamyślił się przywódca-to ciężka sprawa...do wytłumaczenia...więc.-myślał dalej szary kocur
-Powiedz to Kamienna Gwiazdo!-odezwał się doniosły głos kota który stał bardziej z przodu ; to był Jastrzębi Szpon
-No więc tak- znów przywódca napotkał problem z określeniem problemu-koty naszego klanu zaczynają chorować na bardzo dziwne schorzenie ,chory kot szybko umiera jeśli nie ma wystarczająco silnego organizmu.Kilka zachodów słońca temu (tak wymyśliłam nowe określenie ,chodzi tu o pełną dobę~Autorka) pożegnaliśmy dobrą wojowniczkę-
W tym momencie tak jakby nad wszystkimi zgromadzonymi zawisły niewidzialne czarne chmury.
-Była dobrą wojowniczką,nazywana była Magnoliowa Sierść...
Na wspomnienie imienia zmarłej kocicy zrobiło się jeszcze bardziej przygnębiająco.Niektóre koty wyglądały jakby miały umrzeć dosłownie i w przenośni.Kotka dopiero w tedy zdała sobię sprawę z tego jak wyglądają koty klanu.Były trochę wychudzone ,jednak ich sierść nadal połyskiwała ,nie opuszczało jej jednak wrażenie ,że dzieje się tutaj coś złego.Pomimo iż koty nie wyglądały tragicznie to niektóre z nich były zmizerniałe ,wyglądały jak czymś zmęczone.Patrząc tak na to jak wyglądają koty Anastazja zaczęła zastanawiać się nad tym jak sama wyglądała.Tuż obok niej znajdowała się mała kałurza w której kotka się przejżała.Miała ciemno-brązową sierść jeszcze ciemniejsze i prawie ,że czarne plamy.Nie zdawała sobie z tego sprawy ,ale przez tą całą chwilę zamyślenia patrzył na nią cały klan.Spojżała przez ,,ramię" na koty.Była od nich większa ,dużo większa.Przejżała się jeszcze raz w kałuży i wtem uświadomiła sobie dlaczego jest od nich dziwnie większa.Lekcje przyrody w szkole się przydały.Wyglądała jak najprawdziwszy żbik.To dlatego tak dziwnie na nią spoglądali ,dla tych kotów to było dziwne zobaczyć coś takiego ,coś tak dużego.Nawet największy kot,zastępca Kamiennej Gwiazdy ,duży i groźnie wyglądający Jastrzębi Szpon spoglądał na kotkę z lekkim przestrachem.Wreszcie jakiś głos odezwał się spośród tłumu:
-Powiedz coś wreszcie!Skoro jesteś nam przepowiedziana to musisz nam pomóc!Odezwij się!-to był Lisi Ogon ,wyglądał na zdenerwowanego ,ale wszystkie koty tak wyglądały.
-Dobrze -powiedziała jakby z żalem Anastazja-tak więc co mam zdobić aby wam pomóc?
-Wpierw musimy ci wytłumaczyć na czym polega twoje przeznaczenie i jak to będzie wyglądało gdy już dołączysz do naszego klanu
-Chwila ,moment!-odezwał się Jastrzębi Szpon-Ona nie może dołączyć do klanu!Niech najpierw pokarze ,że jest tego godna!
-Jak śmiesz podważać to co mówi Klan Gwiazdy!-z mroku wyszedł jakiś kot ,to był Bielik.
Dopiero w tym momencie kotka zdała sobie sprawę ,że o nim zapomniała.Wyglądał dość groźnie i śmiało można go było przyrównać do Jastrzębiego Szpona
-Jesteś w tym klanie najkrócej Owczy Brzuchu!-odwarknął biały jak śnieg kocur-nie kwestionuj tego co mówię!
-Jeśli chcesz wyrażać swoją niewierność wobec Klanu Gwiazd to mówię tobie to teraz NIE MA DLA CIEBIE MIEJSCA W TYM KLANIE!-powiedział stanowczo Owczy Brzuch
-Nie zwracaj się tak do mnie ty...-i już chciał się zamachnąć na kremowego kocura gdy przywódca szybko go odwpchnął.
-Co to ma znaczyć?!-zapytał zdenerwowany zachowaniem kocurów-teraz gdy nasz klan przeżywa tak ciężki okres wy zamierzacie się pozabijać?!Natychmiast macie przestać.
Oba Rozwścieczone koty odeszły.
-Wracając do naszej rozmowy.Przez tą tajemniczą chorobę nasz klan jest osłabiony ,a tą sytuacje wykozystują inne klany.-powiedział z żalem przywódca-polują na naszych terenach ,jednak nie to jest najgorsze-zamyślony wpatrzył się w martwy punkt nabierając powietrza by uspokoić oddech-otóż przywódczyni klanu Gór -Zerwana Gwiazda zaczyna wprowadzać swoje rządy ,które łamią w okropny sposób kodeks wojownika.Wznowiła dawny zwyczaj tego klanu ,z czasów gdy jeszcze była to bardziej dzika grupa kotów.Zwyczj ten polega na zrzucaniu więźniów ze zbocza góry.-kot znów się zamyślił- to właśnie w ten sposób zabito mojego ojca...
-Przykro nam Kamienna Gwiazdo ,ale musimy myśleć o teraźniejszości by przetrwać-odezwał się Jastrzębi Szpon nie myśląc o tym ,że było to strasznie aroganckie
-Wracając-kontynuował przywódca- Zerwana Gwiazda wykorzystuje fakt iż nasz klan jest osłabiony dlatego porywa nasze kocięta żądając wzamian za nie praw do naszych ziem.W ten sposób nasze terytorium nie jest już tylko nasze.Musisz nam pomóc pozbyć się Zerwanej Gwiazdy ,aby nasz klan przetrwał!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top