1.Mini Bestia.
To już drugi rok w Seirin od ukończenia gimnazjum.W poprzedniej szkole miałam niezłą reputację.Myślałam, że w nowej szkole zacznę nowe życie, ale niedoroby ze starej szkoły musiały się tutaj przepisać.Pierwszego dnia musieli mnie zdenerwować, a ja zareagowałam jak zwykle.Teraz jestem postrachem całej szkoły.Ten kto mnie nie zna to ma szczęście.
*bip*bip*bip
Sięgnęłam niemrawo po telefon z szafko nocnej i go wyłączyłam.
-Szósta...Jeszcze pięć minut- zamknęłam oczy.Po chwili znowu otworzyłam oczy, a ekran telefonu wskazywał godzinę 7:30.- Cholera!- zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki.Na szybko się ogarnęłam.Podbiegłam do szafy i szybko założyłam mundurek i swoje ulubione czarne zakolanówki.Złapałam za torbę i telefon.Wychodząc z mieszkania zamknęłam za sobą drzwi i szybko zbiegłam po schodach.Wybiegłam z apartamentowca, w którym mieszkałam, i ruszyłam w stronę szkoły.
Całe szczęście zdążyłam na ostatnią chwilę.Po apelu ruszyłam do klasy.W środku poczułam na swojej twarzy czyjeś piersi.Ogromne piersi.
-Ri-chan!- krzyknęła przyjaciółka.
-Moriko, dusisz mnie- wymamrotałam między jej cyckami.
-Och!Przeprqszam!Nic ci nie zrobiłam?- panikowała- Jesteś taka mała i delikatna.Przepraszam!-
-Nic się nie stało- powiedziałam.Eiko to moja najlepsza i jedyna przyjaciółka.Gdyby normalna osoba powiedziała do mnie, że jestem "mała" to poznałby moją pięść, ale Moriko to nie jest normalna osoba.Jest bardzo energiczna i pozytywna, nie to co ja.
Siedziałam z Moriko na dachu szkoły.
-A jak tam minęły ci wakacje?Rozmawiałaś z ojcem?- spytała przyjaciółka.
-Nawet o nim nie wspominaj- powiedziałam- A tak poza tym...Przesiedziałam je w domu-
-Ri-chan, ale tak nie można!-
-Siedzieć w domu przez wakacje?-
-Też...Powinnaś pogodzić się z ojcem!-
-Po tym co zrobił?Nigdy-
-Zaraz, to ty nadal żyjesz z pieniędzy, które ci przesyła?-
-A co?-
-Jadasz coś?-
-Tak!...Zmieńmy temat, proszę-
-Too...Masz chłopaka?-
-Moriko!-
-No co?Chciałaś zmienić temat- zaśmiała się.
[ Kagami ]
Te wakacje to były tortury.Trener wywiozła nas w góry i zaczęła swój "trening".Nadal mnie wszystko boli.
-Witaj Kagami- usłyszałem obok siebie.
-Kuźwa!Kuroko, nie skradaj się tak bo ci dzwoneczki przywiąże!-
-Przepraszam- Szliśmy korytarzem szkoły- Kagami-kun, zniknę na chwile, muszę coś załatwić- powiedział i odszedł w stronę pokoju nauczycielskiego.Nie chciało mi się czekać.Odwróciłem się i chyba na coś wpadłem.
-To Mini Bestia i Kagami- powiedział, któryś z uczniów.Mini...co?
-Gorzej być nie mogło- powiedział drugi.O co im chodziło?Spojrzałem w dół i zobaczyłem czyjeś długie blond włosy.Szybko odskoczyłem.Ta dziewczyna była strasznie niska.Zaraz...Mini Bestia?Popatrzyłem na dziewczynę.Taka mała i delikatna, rozumiem dlaczego "mini", ale dlaczego "bestia"?
-Mini Bestia?- mój wzrok spotkał się z jej.Te dzikie, bezduszne spojrzenie z łatwością powaliło mnie na ziemię.Nic mi nie zrobiła, tylko na mnie spojrzała, a czuje się jak by mi ktoś przyłożył...Ta dziewczyna potrafi powalić samym wzrokiem.To już nie jest Emperor Eye Akashiego.
-Kogo nazywać Mini Bestią?- powiedziała.Szarpnęła za kołnierz mojego mundurku, lekko mnie unosząc-Nie wkurzaj mnie- syknęła.Puściła mnie i odeszła.
-Kagami-kun- krzykną Kuroko, podbiegając do mnie.
-C-Co to było?- powiedziałem.
Siedziałem na lekcji.Bestia była w mojej klasie.Spojrzałem na nią.Jaka urocza...Przerażająco urocza.Te piękne łagodne oczy, były jeszcze przed chwilą ślepiami krwiożerczej bestii.A to drobne ciało składa niezmierzone pokłady dzikiej energii, która moglaby zabić człowieka na miejscu.
***
-Kagami-kun!- krzykną Kuroko.Nagle oberwałem piłką w głowę.
-Kto?!- krzyknąłem.
-Gdybyś uważał to być nie oberwał- powiedział Hyuga.
-Co cię tak dekoncentruje?- spytała Riko.
-Em...- mruknąłem.
-Kagami miał dziś spotkanie z Mini Bestią- powiedział Kuroko.
-Miałeś nie mówić!- krzyknąłem.Wszyscy patrzyli na mnie.
-O co poszło?- spytał Izuki.
-Przypadkowo na nią wpadłem- podrapałem się po karku- Ale zdaje mi się, że wkurzyło ją to kiedy powiedziałem Mini Bestia-
-Zapomnij po prostu o tym- powiedział Hyuga.
-Powaliła mnie na ziemie.Czułem się jak by mi ktoś przyłożył-
-Pewnie tego nie zauważyłeś-
-Ona tylko na mnie spojrzała...Zupełnie jak Akashi-
-Że jak?!- krzyknęli wszyscy.
-To to jest możliwe?- spytała Riko.
-Jest spora różnica między nią, a Akashim- powiedziałem.
-Jaka?-
-Ten bezduszny wzrok zapada głęboko w pamięć- wymamrotałem.
-Kagami-kun, boisz się jej?- spytał Kuroko.
-Tak jak cała szkoła- powiedział Izuki.
-Ona się dopiero przeniosła?- spytałem.
-Jest tu od pierwszej klasy- powiedział Shinji.
-Dobra, koniec pogaduszek.Dziesięć okrążeń po sali, już!- krzyknęła Riko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top