♧9♧
Kapitan jak to zawsze miał w zwyczaju spożywał posiłki zdala od ludzi, czyli wtedy kiedy wszyscy już wyszli. Na jego nieszczęście, albo i szczęście, Eren też zaczął tak robić.
Omega postanowił, że będzie przychodzić później ponieważ wtedy nie jest głośno, Hiro nie będzie się bać ani stresować oraz uniknie obraźliwych komentarzy w jego bądź dziecka kierunku.
Dla Levi'a ciężkie było spokojne zjedzenie gdy przed nim, tylko jeden stolik dalej, siedział Eren z jego synem na kolanach. Słuchał nie raz gawożenia małego chłopca.
Serce Alfy zaczęło bić mocniej, jednak nadal nie chciał podjąć kroków ku naprawieniu jego relacji z Erenem.
Natomiast sam Eren nie przejmował się obecnością Levi'a. Oczywiście, było mu przykro, w końcu zakochał się w nim na zabój, ale stwierdził, że Levi nie jest wart czegoś tak pięknego jak rodzicielstwo, skoro jest takim zimnym dupkiem.
Hiro w wieku pięciu miesięcy umiał powiedzieć aż dwa słowa z racji, że rozwój Alf jest przyspieszony, dodatkowo nauczył się siedzieć, ale Eren w obawie dalej go podtrzymywał. Ackermann nie miał jeszcze okazji tego usłyszeć, ani zobaczyć, jednak do czasu...
- Mama... Am am... - usłyszał kapitan kiedy młody Omega przekroczył próg wchodząc do stołówki.
Gardło mu się zacisnęło jakby ktoś skręcił w spiralke papierową rurkę. Nie mógł nawet przełknąć tego co miał w ustach. Doznał szoku.
- Już już Hiroś - usiadł z nim. Posiłek dla niego i dziecka już czekał. Dla Erena była to zupa, dla Hiro również, jednak była to mała porcja składająca się z samej zupy i rozgniecionych na papke ziemniaków, co stworzyło gęstą breję. O dziwo smakowało to Alfie.
Eren zaczął go karmić, co jakiś czas jedząc też swój posiłek. Levi wznowił spożywanie zupy, co chwilę spoglądał na swoją rodzinę, do której nie chciał się przyznać. Teraz dopiero zaczynało do niego docierać, że nie powinien tak postąpić.
Z jednej strony troszkę żałował, ale z drugiej chciał pozostawić to tak jak jest, nie zależało mu na nich, a przynajmniej sprawiał takie pozory.
Eren zauważył, że chłopiec domaga się więcej, postąpił trochę bezmyślnie, wstał i poszedł przygotować mu więcej, zamiast po prostu zabrać trochę ze swojej miski.
Levi wykorzystał ten fakt. Wstał i podszedł do Hiro, pilnował go przez chwilę, żeby nie spadł z ławki. Kiedy usłyszał kroki młodej Omegi, pocałował Hiro w policzek i odszedł.
Eren zdążył zobaczyć tylko jak Levi idzie w stronę drzwi, a Hiro spogląda na niego wielkimi oczami, ze spokojnym wyrazem twarzy, który jakby mówił, że zna tego czarnowłosego człowieka i chce żeby z nim był...
♧♧♧
Zgodnie z obietnicą kochani ♡
Rozdział dla Was :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top