Wiem, że wiele osób będzie wściekłych i rozczarowanych, ale postanowiłyśmy zakończyć książkę.

Nie bijcie. Pls.

Nie chciałyśmy tego robic, ale okoliczności nam przeszkodziły.

Sytuacja przedstawia się tak.
Natta wyjeżdża/przeprowadza się do Szwecji i nie będę już miała z nią żadnego kontaktu. Tylko telefoniczny i mailowy. Ciężko jest w takich warunkach pisać rozdziały.

Natta bardzo nie chciała żeby kontynuować ksiazke, która tak naprawdę powstała tylko i wyłącznie dzięki niej.
Zresztą ja niezbyt mam czas i pomysł na dalsze pisanie.
Stwierdzilysmy, więc że zakończymy ta książkę. Przepraszamy wszystkich, którzy czekają na ciąg dalszy, ale z bólem serca mówię, że on nie nadejdzie.

Los jednak nie jest zbyt łaskawy.

Jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Publikacji nie będę cofać, bo po co? Niech sobie siedzi na moim profilu. Może jeszcze kiedyś ktoś to przeczyta😀

Dziękuję wam wszystkim za wszystkie wyświetlenia i współpracę z nami. Bez was by tego wszystkiego nie było.

Z wielkim bólem was żegnam i mam nadzieje, że może się jeszcze kiedyś spotkamy. ~Natta

Ja was nie żegnam tak oficjalnie bo 'zobaczymy' się jeszcze w moich innych opo, ale zostawcie w komentarzach pod tym rozdzialem słowa pociechy dla Natty. ~crazypotworek

A i jeszcze jedno..Tak naprawdę nazywam się Marta. 😘😜 ~Natta/Marta

Do zobaczenia....nigdy😢 ~Natta