XXIV

Później poszedłem do naszego pokoju się położyć. Ale nie mogłem odpocząć ponieważ telefon mi zadzwonił
-Ohayōgozaimasu, kyō kara hajimemasu. Anata wa Nihon ni imasu? ( Tłumaczenie: Dzień dobry, zaczynamy od dziś. Jest pan w Japonii?)
-Ohayō, wa i, watashi wa ( Tłumaczenie: Dzień dobry, tak jestem)
-Sayōnara ( Tłumaczenie: Do widzenia)
- Omachi kudasai. Ani to issho ni kite mo īdesu ka. ( Tłumaczenie: Proszę poczekać. Czy mogę przyjść z bratem?)
- Mochiron, soreha watashitachi ni totte yakunitatsu kamo shiremasen. Sutajio de o ai shimashou. ( Tłumaczenie: Oczywiście, może nam sie przyda. Do zobaczenia, w studiu.)
I się rozłączył.
- Bracie, idziemy
- Ok, a gdzie?
- Nagrać następny sezon
- Idę
Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy do studia. Od domu do studia to 10 minut.
- Bracie?
- No?
- A czy na pewno mogę iść z tobą?
- Tak jasne
- Ok
Studio
- Minasan, taikutsu shimashita ka? ( Tłumaczenie:Hej wszystkim, nudziliście się?)
-Erikku! Anata wa, watashi wa anata ga inakute sabishīdesu. Watashi wa anata ga ureshīdesu.( Tłumaczenie:Eryk! Jesteś, tęskniłam. Ciesze się że jesteś!)- krzyknęła Aika
-Watashi mo, ai ka( Tłumaczenie: Ja też Aika)- posiedziałem-Tonikaku, watashi no otōto no natsu ni aimashou. Natsu yo, ai ka. Ai Kayo wa natsudesu. ( Tłumaczenie:a tak poza tym poznaj mojego młodszego brata, Natsu. Natsu yo jest Aika. Aika to jest Natsu.)
- Nē ( Tłumaczenie: Hej)- powiedziała Aika
- Nē- odpowiedział jej Natsu
- Shūshū, sutēji 1 o kaishi!( Tłumaczenie: Zbiórka, zaczynamy scenę 1)- krzyknął szef
- Powodzenia bracie
- Dzięki
I ruszyłem nagrywać scenę
-Erikku! Ugoku! Hayaku hashire! Anata wa nani o matteimasu ka? Anata wa barerīnade wa naku, tatakai no jigoku ni naru hitsuyō ga arimasu! ( Tłumaczenie:Eryk! Ruszaj się! Szybciej, jazda! Na co czekasz!? Masz być piekielnym pokajem, a nie baletnicą!)- zaczął krzyczeć szef
-Sate, yatte miyou! ( Tłumaczenie:Dobrze, będę się starał!)- odkrzyknąłem mu
Tak jak obiecałem, to tak zrobiłem. Wylewałem siódme poty.
4 godziny później
Byłem zmęczony, nie to mało powiedziane, ledwo doszedłem do domu, musiałem biegać w tą i spowrotem, a szef nadal na mnie darł mordę.
- Bracie jak się czujesz?
- Zdycham
- Hahahaha
- Nie śmiej się!
- Okej, okej. Było fajnie patrzeć jak się męczysz, i jak biegasz co sekunda. Hahahaha
- Mówiłem, żebyś przestał!
- Okej. Zrobić ci herbaty?
- Tak
- To przyjdź za chwilę
- Okej
Natsu poszedł, zrobić mi herbatę, a ja w tym czasie odpoczywałem.
- Bracie! Chodź!
- Idę!
Wstałem powoli. Poszedłem do kuchni.
- Będziesz jutro miał zakwasy. Jutro też musisz iść tam?
- Tak
- Współczuję ci
- Nie ma czego
- Jest, twój szef jest straszny
- Może i tak, ale da się z nim pogadać jak koleją z kolegą. A poza tym dobrze płaci
- To spoko
- Nom
- Kiedy wracamy do Polski?
- Może za 2-3 lata
- Aż tak długo!
- Tak
- Umrę tu z nudów
- Nie narzekaj przyzwyczaisz się, a po pierwsze nigdy nie wrócimy do Polski, ponieważ nie mamy gdzie mieszkać
- Fakt. A dlaczego przyjaźnisz się z Adamem i Grey?
- Nie wiem, tak jakoś
- Spoko.
Po wypiciu herbaty, poszedłem wziąć prysznic, umyć zęby. Po tym poszedłem spać.

Hejka, mam nadzieję że się podobało, przepraszam za wszystkie błędy,do następnego. Papa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top