Rozdział XXII

Dziś dostałem wolne, od 2 lat. Trzeba chyba wracać do Polski. Ile mam wolnego, mam 2 miesiące wolnego. Dostałem wypłatę. Ciekawe czy Nastu wrócił do domu? Spakowałem potrzebne rzeczy i ruszyłem do Polski.
W Polsce
Wziąłem taksówkę żeby dojechać do domu. Taksówkarz miał pilne wezwanie od szefa i mnie zostawił 3  kilometry od domu, ech mówi się trudno. Ruszyłem z buta do domu. Szłam sobie spokojnie po chodniku, a po drugiej stronie idzie Olę, Jacka i jakieś dziecko. Okej?
- O hej Eryk!!- krzyknął Jacek
- Hej!- odpowiedziałem mu
Ruszyłem dalej, gdy byłem przy drzwiach, wszedłem. A tam pustka, pełno kurzu. Wszedłem do kuchni, na stole leżała jakaś kartka, a było tam tak napisane
-

Eryk, jeżeli to czytasz to już mnie nie ma, miałem taką trzustki, nic nie dało się zrobić bo za późno poszedłem do lekarza. Mam nadzieję, że Natsu kiedyś wróci, teraz mogę być z mamą. Kocham was.
                                       Tata

Nie to nie prawda, dlaczego wszyscy odchodzą których kocham? Łzy płynęli mi po policzkach, jestem zły na siebie że wyjechałem do Japonii, nie zostałem tutaj.
Do Natsu
Tata nie żyje
Od Natsu
Wiem! Dlaczego ciebie nie było!?
Do Natsu
Bo byłem w Japonii. A ty byłeś!?
Od Natsu
Tak byłem! W porównaniu do ciebie byłem, przyjechałem, myślałem że ty też będziesz, ale co ciebie nie było! Takie z ciebie syn!?
Do Natsu
Po pierwsze nie wiedziałem o tym! Po drugie to ja z tatą kilka dni z nim byłem, a ty nie!
Od Natsu
To fakt ale, żeby nie być na pogrzebie to ja nie wiem!
Do Natsu
Ostatni raz pisze Nie Wiedziałem O Pogrzebie!!!

I już więcej nie patrzyłem bo... nie ważne. Postanowiłem posprzątać. Po 5 godzinach w połowie był dom sprzątnięty, ruszyłem do łazienki wsiąść prysznic. Po prysznicu poszedłem położyć się, nawet nie wiem kiedy usnąłem. Gdy obudziłem się, była 16:58, przespałem cały dzień. Postanowiłem pójść na cmentarz, poszukać grobu ojca. Poszedłem się przebrać. Po przebraniu się wyszedłem z domu. Gdy szedłem chodnikiem zobaczyłem przede mną Igora jak idzie z jakąś dziewczyną. Nagle się odwrócili
- O hej Eryk!
- Cześć!
- Poznaj Mikase
Była ładna, ale miała za dużo makijażu
- Hej Mikase
- Eryk. Dobra ja spadam, nara
- Pa
Wymieniłem ich i ruszyłem dalej. Gdy byłem na cmentarzu, ruszyłem szukać grobu mojego ojca. Po poszukiwaniach znalazłem grób. Po kilku godzinach opuściłem cmentarz. Ruszyłem do domu, robiło powoli ciemno. Gdy byłem w domu poszedłem coś zjeść, zaglądam do lodówki a tam... pusto. Wyszedłem zrobić zakupy, po zakupach wróciłem do domu. Zjadłem kanapę. Ruszyłem wziąć prysznic, umyć zęby. Po tych czynnościach poszedłem się ubrać w piżamę. Położyłem się spać. Nagle przerwano mi mój sen, spojrzałem na zegarek, jest 1:30,, ubrałem. Zeszłem na dół, zobaczyć kto się dobija. Otworzyłem drzwi a tam...


Hejka, mam nadzieję że się, przepraszam za wszystkie błędy, następnego.Papa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top