Rozdział XX

W domu
Poszedłem do swojego pokoju, podłączyć telefon. Po tej czynności poszedłem zrobić obiad, postanowiłem że upiekę kurczaki, kartofle i surówkę z buraków. Po zjedzeniu posiłku poszedłem do salonu i włączyłem telewizor. Oglądanie przerwał mi telefon
- Hej, zaraz będziemy
I połączenie się zakończyło. Czekałem na tego kto dzwonił. Nagle rozniosło się pukanie do drzwi, więc poszedłem otworzyć. Przede mną pojawił się Grey i Adam
- Hej
- Cześć, wchodźcie
- Jak głowa?
- Nie pytaj, napierdala mnie. A u was
- U mnie tak samo- powiedzieli razem
- Spoko
18:00
Grey i Adam wyszli godzinę temu, a ja poszedłem do pokoju położyłem się na łóżku, włączyłem muzykę na ful i zacząłem śpiewać chcę w, nagle ktoś zapukał do drzwi. Poszedłem otworzyć a tam stał policjant
- Dzień dobry, czy jest w domu Eryk?
- To ja, coś się stało?
- Pańska mama miała wypadek zmarła na miejscu
- Kiedy się to stało?
- O godzinie 17:50
- Nie!
- Tak, a teraz pan wybaczy do widzenia
- Do widzenia
Wyszli, a mój świat się zawalił
Do Natsu
Hej, chcę ci coś powiedzieć, nasza mama miała wypadek zginęła na miejscu o godzinie 17:50.

Nie czekałem na wiadomość bo nie odpiszę. Poszedłem do pokoju położyłem się na łóżku, i momentalnie zasnąłem.
Kilka dni później
Rano, czyli o 10:20 się obudziłem. Poszedłem pod prysznic, później poszedłem się ubrać w

Po ubraniu się ruszyłem zrobić śniadanie. Po śniadaniu poszedłem do pokoju, nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć a tam... Igor i Jacek
- Hej
- Hej, wchodźcie
- Twoja mama w pracy, nie?
- Nie
- Co?
- Moja mam nie żyje, dziś pogrzeb -Zobaczysz wszystko się ułoży- pocieszał mnie Jacek- przyjdziemy też. A Natsu przyjdzie?
- Nie wiem, nie daje jak na razie znaku życia
- Kiepsko, a wiesz co?
- Co?
- Masz nas
- Wiem
- Wiecie co, znajdę pracę
- Żartujesz?
- Nie, znajdę
- Ale...
- Co ale? Muszę coś znaleźć, bo zostanę bez pieniędzy
- W sumie masz rację
- Łał
- Pomożecie?
- Jasne
I zaczęliśmy szukać pracy
- To wszystko na darmo, szukamy już 1. I nic
- Cierpliwości
- Która godzina?
- 14:50
- Co!? Zaraz pogrzeb
- To my spadamy się ubrać. Do zobaczenia
- Nara
Wyszli a ja szybko poszedłem pod prysznic, później ubrałem się w

Wyszedłem z domu i ruszyłem na pogrzeb.
Po pogrzebie
Wszyscy powoli rozchodzili się do domów, a ja nadal stałem. Natsu nie było na pogrzebie, świnia z niego, nie przyjechać na pogrzeb mamy, byli nawet ciotki z Ameryki, Grey, Adam, Alexander, Mark, Kamil,Oliwier, Bartek, Daniel, a on nie.
- Eryk, idziesz?- spytał mnie Jacek
- Nie
- Okej
- Jak chcecie to idźcie, a tu jeszcze zostanę
- No coś ty, zostajemy z tobą
- Dzięki.
Dopiero po 1 ruszyłem do domu, Jacek i Igor odprowadzili mnie, pomimo moich "zakazów". Wszedłem do domu przebrałem się, położyłem się na łóżku i zasnąłem. Obudziłem się k 23:00, wziąłem do ręki telefon a tam jedną wiadomość od Natsu
Od Natsu
Przepraszam,że nie byłem na pogrzebie ale szef mnie nie póścił
Do Natsu
Tak jasne. A a jestem królowa wróżek! Takie kłamstwo możesz wciskać dla znajomych ale nie dla mnie!
Od Natsu
Ale ja nie kłamię! Naprawdę, uwierz mi, proszę
Do Natsu
Ta, ty nie kłamiesz. Ta jasne! A i wierzyłem ci, ale teraz nie!
Od Natsu
Dlaczego mi nie wierzysz? Co? A wiem dlaczego, dlatego że wyjechałem. A wierz dlaczego wyjechałem? Nie nie wierz! A więc powiem ci dlaczego wyjechałem, więc tak: Wyjechałem z powodu Oli, to przez nią, chciałem odpocząć, od niej.
Do Natsu
Wiem, że chciałeś odpocząć od Olki, ale nie musiałeś wyjeżdżać. Wierz jak mi ciężko teraz!? Nie nie wiesz! Bardzo, ale to bardzo mi ciężko, najpierw ty a później śmierć mamy. A wiesz co nawet ciotki z Ameryki, przyjechali. A i jeszcze Grey, Adam, Alexander, Mark, Kamil,Oliwier, Bartek, Daniel. Tak, nawet Grey i Adam. A i powiem ci tako ciekawostkę ja z Grey, i Adamem się kolegujemy, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. A tak po za tym, zmieniłem zdanie co do Ciebie, a wiesz jakie mam o tobie zdanie. A więc takie: jesteś debilem, gówniarzem, ciotą i jesteś moim młodszym bratem, i wiem że tak nie powinienem tak myśleć, ale... no właśnie ale. Czuję złość? Smutek? Czy radość? Chyba wszystkiego po trochu.
Od Natsu
Ja... ja nie wiedziałem, zasłużyłem sobie na te wyzwiska, naprawdę. A tak po za tym czemu nie śpisz bracie?
Do Natsu
Nie śpię, bo mi się nie chce. A ty czemu nie śpisz?
Od Natsu
Właśnie zamierzam iść spać, tylko czekałem na twoją odpowiedź. Nara
Do Natsu
Nara

I z powrotem poszedłem spać. Obudziłem się o 10:00. Poszedłem ubrać się w: spodnie z dziurami, koszulkę z BTS, kapcie. Zeszłej na dół zrobiłem sobie kanapkę. Po śniadaniu poszedłem znów szukać pracy. W końcu znalazłem jako zmywak w restauracji. Dobre nawet i to. Tylko umówić się na pierwsze spotkanie.
- Halo?
- Dzień dobry, ja w sprawie ogłoszenia
- Dobrze, proszę jutro przyjść o godzinie 13:00
- Dobrze, do widzenia.
Nudaaaaaa nie ma co robić bez Natsu i mamy. Nagrody ktoś puka do drzwi, idę otworzyć a tam... jakiś stary chłop
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Eryk?
- Tam. O co chodzi?
- Pewnie mnie nie pamiętasz, ale jestem twoim ojcem
- Słucham?
- Tak, jestem twoim ojcem. Gdzie Natsu i mama?
- Natsu nie ma, a mama ona... ona nie... żyje
- Co!?
- Tak
- Kłamiesz
- Nie
- Jak to się stało?
- Samochód ją potrącił, zmarła na miejscu
- Nie, nie, nie
- Też w to nie mogłem uwierzyć, ale tak jest
- Dobra, słuchaj, od dziś mieszkam z tobą
- Słucham!?
- Od dziś mieszkam z tobą, z tego co wiem mieszkasz sam, nie?
- No na razie tak
- No to super
- Ta
- Ej, uśmiechnij się, od dziś sam nie będziesz mieszkał
- Wiem
- Masz coś do jedzenia? Głodny jestem
I jak na zawołanie zaburczało w brzuchu taty
- Chodź
Zrobiłem jemu 2 kanapki, później poszliśmy do salonu oglądaliśmy nawet nie wiem co. Po filmie rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Gdy była godzina 14:40 zrobiłem obiad czyli: sałatka, kurczaki i kartofle. Po obiedzie, poszliśmy się przejść do parku. W parku zobaczyłem Sakurę i jakiegoś faceta
- Zaraz wrócę- powiedziałem do taty
- Ok
Ruszyłem w ich stronę
- Ej, koleś odwal się od mojej dziewczyny- powiedziałem spokojnie
- Bo co?
- Bo to
Walnąłem go lekko w brzuch, a on od razu złapał się za brzuch, a ja odszedłem, dlaczego to proste nie lubię takich gości jak on. I już, wróciłem do taty, i ruszyliśmy dalej. Wróciliśmy dopiero o 18:00 do domu. Poszedłem zrobione sobie herbatę
- Tato chcesz herbatę?
- Możesz mi zrobić
- Ok
Zrobiłem herbatę, zaniosłem dla taty. Później poszedłem do pokoju, położyłem się i rozmyślałem czy dalej jestem z Sakurą. Nagle krzyk taty mnie wybudził z zamyśleń
- Synu dasz mi jakieś ubrania?
- Czekaj- poszedłem do pokoju mamy, po chwili wróciłem- trzymaj, mama myślała że kiedyś wrócisz i zostawiła ubrania
- Fajnie
Wziął ubrania i poszedł pod prysznic, później ja. Na koniec zasnęliśmy.

Hejka, mam nadzieję że się podobało, przepraszam za wszystkie błędy, chciałam podziękować dla pagulec że pomogła napisać mi rozdział, do następnego. Papa
Słów:1134

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top