Rozdział VIII

- Halo?
- Hej to ja Alexander
- O hej. Czemu dzwonisz?
- Chciałem się dowiedzieć czy wszystko jest dobrze.
- Oki, a i wszystko jest ok
- To czemu cie nie ma w szkole?
- Jutro już będę w szkole... chyba
- Chyba czy napewno?
- Chyba
- Ok
- A dasz mi lekcje?
- OK tylko powiedz gdzie mieszkasz.
- Ulica 23 Żabia
- OK zaraz będę
- Dzięki
I się rozłączył. Po chwili zdałem sobie sprawę że mam w pokoju bałagan więc zaczołem powoli sprzątać.
Igor
Natsu naprawdę psesadził, pada deszcz a my na zewnątrz mokniemy, powoli zimno mi się robi, i dla Eryka chyba też. Nagle widzimy jak ktoś wchodzi przez bramę.
- Hej, ktoś ty?- spytał Eryk
- Alexander, kolega Natsu
- Napewno?
- Tak
Nagle Natsu wyszedł
- O już jesteś chodź
I zanim poszedł. Powoli zamykał dzwi ale Eryk zatrzymał nogą
- Przestań i wpuść nas
- Nie
I zatrzasnoł Erykowi przed nosem drzwi.
- Zimno- powiedziałem
- Mi też.
- Ej a ty nie masz w kieszeni kluczyków?
- Mam
- To czemu wcześniej nie otworzyłeś?
- Bo o nich zapomnjałem
- Dobra wyjmuje kluczyki i otwieraj dzwi.
I zaczołem,,klepać'' kieszenie
- Ups chyba nie mam
- Co?
- No nie mam
- Ale jak to nie masz?
- Po prostu nie mam
- Masakra.
Natsu
Przepisywałem lekcje od Aleksandra, gdy nagle zadał mi pytanie
- Czemu ich nie wpuszczasz?
- Bo mają karę.
- Ok
Mama Natsu i Eryka
Pora wracać do domu, wyszłam z biur i udałam się do samochodu. Nagle telefon mi dzwoni to : Eryk
- Tak?
- Słuchaj Natsu nas nie chce wpuść do domu a nadodatek zabrał mi klucze
- Powoli jakie nas? I za co nie chce was wpuścić do domu?
- Posłuchaj ja z Igorem stojimy przed drzwiami mokrzy, a dlaczego bo nie chcemy powiedzieć mu prawdy.
- Jakiej prawdy?
- No bo przed domem był Gray i jego kolega i dobijali się do drzwi, a ja w tym czasie szedłam z Igorem do domu gdy nagle ich spotkaliśmy, zaczęliśmy się bić. I tej prawdy nie chcemy mu powiedzieć, a i jeszcze jedno Gray powiedział że Natsu w szkole dostanie wpierdol.
- To mu powiedzcie
- Ale jak?
- Masz przecież klucze
- Nie mam bo Natsu mi je zabrał
- Dobra czekajcie na mnie będę za 15 minut
- Ok

Hejka, mam nadzieję że się podobało, przepraszam za wszystkie błędy. I zapraszam do nowego opowiadania już jest pierwszy rozdział, do następnego. Papa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top