Epilog
Kilka dni później siedząc na pokładzie samolotu czułam że nie tylko zostawiam Londyn, nie tylko miłość, rodzinę, przyjaciół, zostawiłam tam część siebie, której nigdy już nie odzyskam. Tą cześć zabrał on, egoistycznie nie pozwalając mi zapomnieć i wciąż na nowo przetwarzałam jego słowa w mojej głowie
"Musisz mi to obiecać"
"Nie zapominaj"
"Kocham Ciebie"
Ale dla nas nie było już przyszłości, nie było możliwości żebym do niego wróciła. Staję się inną kobietą, może uczącą się żyć bez miłości, może nieszczęśliwą, ale odpowiedzialna i doroślejszą. Na tyle silną, albo na tyle głupią żeby zostawiać za sobą wszystko to co najpiękniejsze. Nawet jeśli będę tego żałowała nie ma już odwrotu.
To koniec.
Harry POV.
14:53
Odleciała.
Zostawiła mnie.
Nic nie poradzę na to że gorące łzy toczą się w dół moich policzków, nie umiałem jej zatrzymać, sprawić żeby kobieta mojego życia nie opuszczała mnie na zawsze. Czy zapomnę? Da się zapomnieć o kimś kto nauczył Cię kochać? Da? Wątpię. Taka jest moja odpowiedź - wątpię, żebym zapomniał moją słodką Dars. Nie.. Nie moją.. Już nie.. To dobija jeszcze bardziej jedyne co chciałbym teraz zrobić to upić się, zapomnieć, zasnąć i obudzić się kiedy nie będzie bolało, nie będę czuł że moje serce rozrywa się na milion kawałków i każdy z nich po kolei odchodzi ode mnie by towarzyszyć jej w dalszej egzystencji.
Pamiętam jak sama płakałam pisząc to i będąc zła na siebie za takie zakończenie! Druga część pojawi się jak tylko dostanę okładkę nowej książki od dziewczyny która ją wykonuje! :) LOV U SOŁ MACZ.
+Dziękuję za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze! :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top