07.Chwila Słabości???

W nocy przekręciłem się na wpół śpiąco, na drugi bok, plecami do tatuażysty. Ten przytulił się do moich pleców. Trochę mnie to rozbudziło, gdyż był taki ciepły, pachniał, był bardzo blisko, więc wiele czułem. Zastanawiałem się czy to przez sen, czy może przez to, że ja z nim śpię. Przez to zrobiło mi się gorąco, lecz tylko na moment. W końcu jestem zwyczajny, ani przystojny, ani jakiś taki pewny siebie. Wręcz przeciwnie cichy oraz spokojny. Upomniałem się w głowie, za głupoty i udało mi się ponownie zasnąć.

Wczesnym rankiem nie zastałem obok siebie Ravi 'ego. Podniosłem się, przeciągnąłem i ruszyłem do łazienki. Wszedłem do niej zaspany. Od razu ocknąłem się, jak zobaczyłem nagiego Won Sik 'a pod prysznicem.
Nagle jakoś tak się zarumieniłem. Nie wiedziałem co mam z sobą zrobić, czy uciec, czy zostać. Wtedy szybko podszedłem do toalety i po prostu udając ziewanie, załatwiałem się. Zaraz usłyszałem głos przystojniaka.
- Och, już wstałeś, Taek Woon?
Zerknąłem za siebie, na niego.
- Yy, tak. Wybacz, zaspany jestem i nie zauważyłem, że jesteś. – skłamałem.
- Nic się nie stało. Nie jestem wstydliwą osobą, więc spokojnie. – oznajmił właściciel salonu.
Uśmiechnąłem się na jego słowa i wróciłem do załatwiania się. Po umyciu rąk, w odbiciu lustra zauważyłem go, jak się wyciera. Miał wiele tatuaży, bardzo pięknych.
- Czuje to Twoje spojrzenie, Taek Woon. - odezwał się Ravi, zaś ja lekko poczerwieniałem na twarzy.
- Yyy, to dlatego, że masz ładne tatuaże. Bardzo mi się podobają. - wyznałem szczerze, ale cicho.
- Aaa. Prawda, niektóre z nich przyciągają uwagę. A Twój jak? Plecy bolą? - zapytał, podchodząc do mnie. Ściągnąłem koszulkę, mówiąc.
- O wiele lepiej. Mniej bolą. Prawie w ogóle.
- I zaczerwienione są także mniej. - stwierdził, dotykając moich pleców. Po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze.

Tatuażysta widząc ciarki Leo, uśmiechnął się pod nosem. Po chwili przesunął dłonią po całych plecach.

Czując jego dotyk, zadrżałem. Jego dłonie były przyjemne dla mojego ciała. Zaraz moje serce zabiło mocniej.
- Leo, masz bardzo wrażliwe ciało. – wymruczał czarująco Wonie.
- Zawsze takie było. - wyszeptałem.
- Muszę się przyznać, że bardzo mi się podoba Twoje ciało. Powiedziałbym, że pociąga, no ale ja do hetero nie startuje. - wyznał chłopak i wyszedł z łazienki.
(...)
Minęło kilka dni. Przez ten czas zbliżyłem się z Won Sik'iem. Miły facet, normalny. Stara się wszystkich zrozumieć, mimo iż jedno mi się nie podoba. Umawia się z wszystkimi na około. Zasługuje na kogoś, kto go pokocha i nie zrani.

W środę wieczorem Ravi podrzucił mnie do mojego mieszkania. Zaprosiłem go na herbatę, do tego chciałem jeszcze przećwiczyć z nim tą piosenkę. Zaśpiewaliśmy ją tylko przy akompaniamencie mojego fortepianu.
Gdy skończyliśmy, spojrzałem na niego, a on na mnie. Obaj uśmiechnęliśmy się do siebie. W przerwie zaproponowałem, że przygotuje coś do jedzenia. Usiadł na stole, zaś ja poczułem, że na mnie patrzy.
Wtem stanął tuż za mną, objął mocno, wręcz szczelnie oraz wyszeptał.
- Leo, wiem, że jesteś hetero, ale tak jak mówiłem wcześniej, bardzo mnie pociągasz. Twoje ciało, bardzo go pragnę. Szczerze, to wziąłbym Cię teraz, tu w tej chwili.
- To zrób tak, a nie się zastanawiasz. - powiedziałem bez zastanowienia. Sam nie wierzyłem, że coś takiego mogłem palnąć.
- Żartujesz? - dodał tatuażysta.
- Nie. Mówię poważnie. Bynajmniej przekonam się, czy mógłbym być z mężczyzną. - odpowiedziałem, wyłączyłem wodę, zaś on przycisnął mnie do swojego cała, aż wydałem z siebie sapnięcie. Jedną z dłoni przesunął na moją szyję. Odchyliłem głowę w tył, wtedy drugą swoją dłoń przesunął na podbrzusze i musnął moje ucho, w które znów szepnął.
- Mmm, ale pachniesz...
Nim się spostrzegłem, byliśmy w mojej sypialni. Won Sik ułożył się na mnie, między udami, pogłaskał oraz pocałował bardzo czule, natomiast ja przyciągnąłem go do dłuższego całusa. Obsypaliśmy się czułościami, pieszczotami, po czym przespaliśmy się. Kiedy skończyliśmy, zapytał.
- I jak? Podobało się Leo?
- Tak. Bardzo... - wydukałem.
- Starałem się być bardzo delikatny. Z resztą nie lubię jak seks jest szybki i ostry, lubię trochę namiętności, zabawy w łóżku, wtedy łatwiej wybadać kto co lubi. – rzekł różowo włosy.
- To prawda. - przyznałem, mimo, że nie mam jakiegoś, ogromnego doświadczenia.
- No, ale już dawno nie miałem kogoś takiego, jak Ty w swoich ramionach. Każdy mój dotyk zostawiał na Twoim ciele ślad. - dodał Won Sik, na co zarumieniłem się.
Szybko odwróciłem wzrok, choć uśmiechnąłem się.
- Nie wstydź się, Taek Woon. - odezwał się Ravi oraz przytulił do swojego boku. Po chwili zasnęliśmy. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top