Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt, czyli dodatek.
Jako, że wybiło ponad 50 obserwujących i 7k wyświetleń! Dziękuje Wam😘
Tak, więc zaczynamy!
Ps. Dialogi tak napisałam żeby łatwiej było Wam czytać i żebyście się nie pogubili.
3,2,1........START!
[Lilly]- Chodźcie już! Jest Wigilia i trzeba złożyć życzenia!
[Vivienne]- Musimy się pośpieszyć, ale gdzie oni znowu się podziali?- dziewczyna opuszcza ręce w geście załamania.
[Lilly]- Nie wiem. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ich dormitorium.
[Vivienne]- Dobra.
Przyjaciółki idą do dormitorium Huncwotów i pukają. Nikt nie odpowiada, więc uznały, że mogą wejść.
Uchyliły drzwi i ujrzały Artura i Remusa siedzących na łóżkach i czytających. Na miękkim, puchowym dywanie, jak kot ułożył się Peter i jadł czekoladę, ale też miał obok siebie kilka książek.
[Lilly i Viv]- Ruszcie się wreszcie! Życzenia same się nie złożą!
[Remus]- Ok. Już się zbieramy!- zawołał, ale na twarzy miał mieszaninę zakłopotania i rozbawienia.
Lilly oparła się o ścianę obok szafy i spytała;
[Lilly]- A co z Rogaczem i Łapą?
Artur i Remus nagle wstali, co wydało się bardzo dziwne, bo zrobili to bardzo gwałtownie.
[Vivienne]- Czy coś...... się........
Jednak nie dane było dokończyć Vivienne, bo nagle, z dzikim okrzykiem Remus się na nią rzucił, a Artur na Lilly. Dziewczyny zaczęły gwałtownie protestować, ale ich głosy zostały zagłuszone. Do pokoju wpadł Syriusz, a za nim James.
[Syriusz i James]- Trzymajcie je!
Vivienne krzyknęła, ale nie zdołała się wyrwać z objęć Remusa.
Obaj, Rogacz i Łapa mieli wiadra.
[Lilly]- Co to jest?- spytała z odrazą.
Nic nie odpowiedzieli. Wzięli zamach i HLUP!
Wrzask, jaki wydały z sobie dziewczyny był wręcz ogłuszający, ale trudno się im dziwić. Zresztą to, co wylali na nie chłopcy nie było zwykłą wodą.
[Vivienne]- ZABIJĘ WAS!- wrzasnęła dziewczyna, nawet nie patrząc czy ocieka wodą czy nie.
Lilka zrobiła taki gest, jakby chciała kogoś kopnąć, ale zanim przystąpiła do akcji James złapał ją za rękę i uśmiechnął się.
[James]- Może zanim nas zabijecie to spójrzcie w lustro- rzekł uśmiechając się jeszcze szerzej.
Niepewnie podeszły. Vivienne zaparło dech, więc zdołała się tylko uśmiechnąć.
[Lilly]- Ojej. Jakie to śliczne!
Rzeczywiście to było śliczne. Miały na sobie śliczne, czerwone sukienki. Na głowach miały czapki Mikołaja, a ich włosy! Na czarnych włosach Viv pojawiły się białe pasemka, a na włosach Lilly zielone.
[Syriusz]- To jak? Dalej chcecie nas zabić? W sumie Jamesa to tak, ale nie odważylibyście się zabić takiego przystojniaka jak ja- uśmiecha się w najbardziej słodki i niewinny sposób.
Vivienne podniosła kącik ust, ale nic nie powiedziała.
[Lilly]- Nie mogliście nam powiedzieć o tym? Te stroje są przecież takie śliczne.
[Syriusz]- Ale chcieliśmy, by ta niespodzianka odbyła się w stylu Huncwotów!
[Remus]- No, dobrze, żarty żartami, ale się spóźnimy.
[Vivienne]- Remus ma rację.
Wyszli z dormitorium i skierowali się do Pokoju Wspólnego.
Byli tam już wszyscy Gryfoni i zaczęła się zabawa. Śpiewano kolędy, dzielono się opłatkiem, czyli wspaniała Wigilia.
Kilka godzin później, kiedy zaistaniała tylko Huncwoci, Lilka i Viv i Artur nadeszła chwila życzeń.
[Peter]- Życzymy Wam, drodzy czytelnicy....
[Vivienne]- Wesołych świąt w rodzinnej....
[Lilly]- Spokojnej atmosferze....
[Syriusz]- Oraz wymarzonych prezentów.....
[Artur]- Świetnej zabawy sylwestrowej.....
[James]- Żebyście mieli co wspominać przez następny rok.....
[Remus]- I aby te Święta były dla Was wspaniałą chwilą.
Taki bonus i życzenia. Ja rownież życzę Wam wspaniałych Świąt.
I mam takie jeszcze cuś dla Czarnych Łap Ponuraków!
[Lilly]- Hej, nie możecie jeszcze iść!
[James]- Dlaczego?!
[Lilly]- Przed chwilą dostałam kartkę od Blackwolf1118 i napisała, że mamy pozdrowić Lighteagle15 i BlackMoon1995 ! Napisała też, że należą do Czarnych Łap Ponuraków.
[Syriusz]- No, pewnie są to tak samo wspaniałe osoby jak ja skoro tak się nazwały.
[Vivienne]- I pewnie tak jak TY są wyjątkowo skromne- uśmiechnęła się ironicznie.
[Syriusz]- No jasne! Przecież nie ma takiej dziewczyny, która by się nie oparła mojej słodkości i skromności, mądrości i....
[Vivienne]- Dobra, dobra, jeśli się jeszcze kiedyś zamkniesz to wykonamy zadanie.
[Wszyscy]- Czarne Łapy Ponuraki! Życzymy Wam najlepszych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top