Satysfakcję
Dziewczyna- Zbliż się to ci powiem -wyszeptała, a ja zbliżyłem ucho do kraty - chcę abyś..-wyszeptała mi do ucha -OTWORZYŁ TĄ KRATĘ! -Wrzasnąła, a ja odruchowo się odsunąłem
?- Głupia jesteś?!
Dziewczyna- Ja nie, ale ty raczej tak skoro mi zufałeś..swojemu więźniowi, którego nawet nie znasz, więc gratuluję! -Zaczęła klaskać
?- Ugh..a idź ty -odszedłem od jej celi
Oczami Wiktora
Ciekawe czy dzieci nadal siedzą w pokoju. Spojrzałem na ręce Anny i tak jak mysiałem, Thomas znikł. Jak ten dzieciak to robi? Wstałem i udałem się na górę, gdzie usłyszałem śmiech dzieciaków dobierający z pokoju Amandy...a oni nie było u Lili? Dobra to nie istotne. Zajrzałem do pokoju córki Kai'a i zobaczyłem jak wszyscy się bawią po za młodszymi dzieciakami, które pewnie śpią i Xian'em. Ciekwe czemu się z nimi nie bawi. Udałem się do pokoju Xian'a i otworzyłem drzwi, zobaczyłem małego jak leży w łóżeczku z przytulanką.
Wiktor- Hej mały - Xian spojrzał na mnie smutnym wzrokiem. -Pójdę po Celeste, bo raczej się nie dogadamy, zaraz jestem -skierowałem się do wyjścia, a później do pokoju Amandy, gdzie były dzieciaki. Kiedy już byłem na miejscu zastały mnie tylko meble i zabawki zorrzucone po podłodze. -Dzieci? -Udałem się do pokoju bliźniaków, gdzie okazało się że wszyscy byli i bawili się..ale kiedy oni... Dobra nie ważne. Podszedłem do Celeste -Hej mała, pomożesz mi?
Celeste- Jasne, lubię Xian'a i też jestem ciekawa co się stało -uśmiechnęła się, a ja nie wiele zastanawiając się skąd ona wie o co mi chodzi, wziąłem ją na ręce i udałem się do pokoju syna Cole'a.
Wiktor- Już jestem -uśmiechnąłem się do czarno włosego chłopca, ale ten zignorował mnie, dalej leżąc w bez ruchu i patrząc w ścianę. - Ej mały o co chodzi -usiadłem przy jego łóżeczku z moją siostrzenicą. Niby Blood nie jest moja siostrą, ale traktuję ją tak, więc Celeste traktuję jak siostrzenicę.
Celeste- Xian nie chcę się z nami bawić, ale nie wiem czemu, a nie chcę czytać w jego głębszych myślach, bo on sobie tego nie życzy
Wiktor- Xian o co chodzi, proszę chcemy ci pomóc, może dacie radę się dogadać? -Jeśli o to chodzi..
Celeste- Wujku on chcę być sam..
Wiktor- No dobrze już idziemy -zabrałem Celeste i odniosłem ją do pokoju bliźniaków, gdzie nikogo nie było..- jak wy to robicie?
Celeste- Są u Lili
Wiktor- A chcesz mi wytłumaczyć jak wy to robicie?
Celeste- Wtedy nie będzie zabawy -zaśmiała się
Odstawiłem Celeste do pokoju Lili, gdzie była reszta i zszedłem na dół do reszty. Szkoda mi Xian'a, no ale to nie mój syn i nie mogę aż tak się wtrącać.
Anny- Jest tam na górze Thomas?
Wiktor- Tak, bawi się z resztą
Nya- Bliźniaki też?
Jay- Dobra ja pójdę teraz zajrzeć do najmłodszych -poszedł na górę
Wiktor- Tak Fred i George też są
Nya- Dziękuję
Cole- Xian pewnie sam siedzi prawda?
Wiktor- Niestety..
Cole- Dobra, przecież nie mogę go zmienić.. -Posmutniał
Skylor- Cole przejdzie mu w końcu
Pixal- Teraz jest dzieckiem i może poprostu lubi ciszę, a przy reszcie raczej ciężko o nią
Cole- Racja
Wiktor- Ja zawsze mam rację
Wszyscy- Skończ z tym!
Wiktor- Nigdy! Nie zmienicie mnie! Nikomu się to jeszcze nie udało -zacząłem się śmiać - Prawda Blood? -Rozejrzałem się w poszukiwaniu blondynki, ale ani śladu po niej.. - ktoś widział Blood?
Nya- Lloyd poszedł jej szukać, ale myślałam że już wrócili
Wiktor- Może zostali sam na sam
Nya- Możliwe
Agata- Ale oni nigdy tak nie robią, że znikają i nikomu nic nie mówią
Anny- To co robimy?
Zane- Zadzwonimy do Lloyd'a, bo telefon Blood leży tu -pokazał na stolik przed sofą ma którym leżał telefon Blood oraz popcorn, picie i parę innych telefonów.
Kai- Dobra dzwonie do niego -wyciągnął telefon z kieszeni i po paru stuknięciach placem przyłożył urządzenie do ucha.
Cole- Gorzej będzie jak nie odbierze
Jay- Myśl pozytywnie! -Zszedł z góry
Nya- I co u bliźniaczek?
Jay- Śpią jak aniołki, tak samo Cameron (syn Zane'a i Pixal) i Chris (syn Kai'a i Skylor)
Skylor i Pixal- Dzięki
Kai- Ej ludzie..
Cole, Zane i Nya- Co?
Kai- Lloyd nie odbiera..
Nya- Gadałam z nim wcześniej, więc raczej powienien odebrać
Kai- Ale nie odebrał
Oczami Lloyd'a
Kiedy już udało mi się ogarnąć w biurze Blood znalazłem szkło na dywanie. Ale skąd ono..mój wzrok zatrzymał się na wybitym oknie.. Jak ja mogłem nie zauważyć wcześniej że okno jest wybite?! Zbliżyłem się do niego i zobaczyłem tylko ciemność za nim..
Lloyd- Blood gdzie ty jesteś? -Wyszeptałem zaniepokojony i udałem się na dół przed dom, aby przyjrzeć się czy nie ma żadnych wskazówek.
5 minut później
Jestem na dole, ale jest tu strasznie ciemno. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zobaczyłem że Kai do mnie dzwonił trzeba razy, Wiktor sześć, Nya dwa, Skylor cztery i Pixal pięć.. Eee.kiedy oni zdążyli tyle do mnie wydzwonić, przecież mam włączony dźwięk, a nie słyszałem telefonu. Sprawdziłem czy napewno był włączony dźwięk i nie myliłem się, więc jakim cudem go nie słyszałem? Dobra dodzwonię do kogoś przecież pewnie się martwią.
Oczami Blood
Blood- No ludzie nudzi mi się!
?- Blood? -Zaczęłam myśleć czyj to głos, bo skądś go kojarzę, ale to nie ten któremu się wydarłam w ucho ani któryś z nich. W końcu przed kartami stał Harold..
Harold- Witaj, co u ciebie
Blood- Bywało lepiej -spojrzałam po nim i trochę zdziwił mnie widok jego ciała..to znaczy bardzo fakt że nie jest duchem.
Harold- Zabawne u mnie świetnie, a nie zgadniesz czemu
Blood- Nawet nie pytałam co u ciebie..
Harold- Masz ten dowcip, ale do rzeczy.. Cieszę się że tu jesteś i nie ma nikogo kto by mógł mi przeszkodzić w moich planach -wyciągnął klucz do kraty
Blood- Zapominasz że nie jestem całkiem bezbronna -uśmiechnęłam się na myśl że on zapomniał iż mam moc
Harold- Chodzi ci o moc? Oh Blood..czyli jeszcze nie zauważyłaś cudownego upominku na twojej prawej rączce, który blokuje twoje moce?
Blood- Bransoletka? Ale kiedy wy mi ją.. -Zaczęłam patrzeć na rękę
Harold- Kiedy spałaś -otworzył kratę i wszedł do środka, a ja zacząłem się odsuwać, kiedy zobaczyłam nóż w jego ręku.
Blood- Zostaw mnie.. -Ściana uniemożliwiła mi dalsze odsuwanie
Harold- A ty oszczędziłaś Laurę? Nie. Więc w końcu ją pomszczę.
Blood- Ale co ci to da?
Harold- Satysfakcję
Cdn
Hejka, czemu ja nie potrafię zrobić dobrego Polsatu xd? W sumie lepiej dla was :')
W końcu się coś dzieje, więc mam nadzieję że nie stracę, więcej czytelników :') a już sporo mnie opuściło xd
Pytanie:
1. Chcecie te pytania czy nie, bo czasem nie wiem co wam wymyślać xd?
Do następnego rozdziału smoczki ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top