I am titanium

Wiktor- Muszę lecieć! -Szybko wstał na równe nogi i wybiegł z domu
Skylor- Polecę z nim, a wy pilnujcie
Jay- Ale ja..
Skylor- Nie! Bo skończy się tak samo jak ostatnio że dziewczyny same zostały i jak się to skończyło?
Anny- Dobrze przecież sobie poradziłyśmy
Agata- Właśnie
Skylor- Ja lecę, a Jay zostaje -wybiegła z domu i na zewnątrz tylko błysnęło światło smoka żywiołu Skylor.
Jay- To ja pójdę do dzieci

Oczami ? (szefa)

Dziewczyna(Blood)- Shoot me down, but I get up.

I'm bulletproof, nothing to lose
Fire away, fire away
Ricochet, you take your aim
Fire away, fire away
You shoot me down but I won't fall
I am titanium
You shoot me down but I won't fall
I am titanium

?- Zamknij się w końcu! -Nastała cisza. Coś cudownego, bo od paru godzin tak śpiewa

Dziewczyna- Cut me down
But it's you who'll have further to fall
Ghost town and haunted love
Raise your voice, sticks and stones my break my bones
I'm talking loud not saying much

Nie no nie wytrzymam! Szybkim krokiem udałem się do jej celi i źródła śpiewu po drodze łapiąc klucze z biurka. Otworzyłem jej celem podeszłem do niej i załapałem za kołnierz.
?- Słuchaj! Jesteś więźniem i masz się stosować do tego ci mówię. Zrozumiałaś?
Dziewczyna- Nigdy nie ulegne wam, nie! Kto nie dotrze do fal nie..
-Uderzyłem ją z otwartej dłoni w twarz, a ona dalej śpiewa?! - Chcę wolna być, chcę żyć. [...]

Zirytowany opuściłem jej cele i udałem się do biura

Oczami Blood

Ten szef przyszedł tu i mnie uderzył? Śpiewam żeby się uspokoić, a oni takie rzeczy.. Przed moją całą pojawił się Harold.. Błagam nie, ja nie chcę znowu tego samego..
Harold- Żadnych przeprosin?
Blood- Nie mam zamiaru cię przepraszać, a po za tym niby za co? Za tamtego kopniaka? Chciałeś mnie zabić
Harold- I nadal chcę, ale nie mam kluczy, więc musisz poczekać, a ja zaraz wrócę -podszedł w stronę biura tego ich szefa. Muszę się stąd wydostać jak najszybciej. Rozejrzałam się po celi i nic nie widzę co by mogło mi pomóc.. Użyłam mocy cieczy, ale nic się nie stało..a może na bransoletce użyje żeby skruszyć metal.. Daj Blood. Bransoletka nawet nie drgnęła.. Szlak! Nie mam pomysłu.. Ja nie mam pomysłu?! Uderzyłem rękoma o ścianę tak żeby popsuć bransoletkę, ale zamiast tego kajaki się otworzyły... Okej~? Zaczęłam masować swoje odrętwiałe nadgarstki, kiedy nagle usłyszałam kroki. Szybko schowałam się za ścianą na której była krata tak żeby mnie nie zauważył.
Harold- Ale jak? To nie możliwe! -Pobiegł gdzieś, a ja zaczęłam znowu się rozglądać. Żadnego okna, jedyne wyście to krata, ale nie mam kluczy, a moc nie działa.
?- Ah te blondynki.. -Odwróciłam się szybko i zobaczyłam szefa. - I po co Harold mnie wzywałeś?
Harold- Nie wiem myślałem że jej nie ma
?- Z drugiej strony jak pozbyłaś się kajnadek?
Blood- Mam swoje sposoby
Harold- Ta jasne
?- Dobra pilnuj jej, a ja pójdę po inne kajdanki
Blood- A może poprostu mnie puścicie wolno?
?- Czemu to to jest takie głupie
Blood- Ja jestem jakąś rzeczą?
?- Nie, ale to nie zmienia faktu że jesteś głupią blondynką
Blood- Emm..moje imię i nazwisko nawet nie przypomina tych słów, więc trochę kręcisz
?- To jak się niby nazywasz?
Blood- A to już moja tajemnica
Harold- To Lucy Buckingham
Blood- Ty śmieciu, a niby skąd to wiesz?!
Harold- Trochę czasu spędziłem z Wiktorem i dużo o tobie mówił
Blood- Nie zrobiłby tego..
Harold- Stracił wtedy całą nadzieję że Cię znajdzie. Poddał się.
Blood- Nie..nie cursed.. -Odsunęłam się na podłogę po ścianie o którą brałam oparta
Harold- Poddał się wtedy i zaczął pomagać gangowi. To był jego pomysł żeby włamywać się i kraść. Zdradził mi wszytkie twoje sekrety dzięki którym nasz gang był coraz lepszy, a teraz patrz. Nie da się nas namierzyć dzięki niemu.
Blood- Wiktor by tego nie zrobił.. To nie on
Harold- Ale zrobił, myślisz że skąd wiem kim jesteś i znam twoją historię albo wiem gdzie masz blizny? Powiedział mi wszystko
Blood- Kłamiesz!
Harold- Bym ci powiedział żebyś go sama zapytała, ale raczej nigdy już go nie zobaczysz ani nikogo innego. - Nie wierzę.. Wiktor Dark? Mój przyjaciel, który jest dla mnie jak brat, zdradził wszystkie informacje na mój temat osobie która chcę mojej śmierci.. Nie możliwe.. On by tego nigdy nie zrobił..
?- Mam kajdanki -otworzył cele i podszedł do mnie -Wstawaj i siadaj na łóżku. Nie odpowiedziałam.. Nadal jestem w szoku..przestałam słyszeć co mówią do mnie, ale poczułam i widziałam jak mnie przełożył ten główny po czym przykuł mnie srebrnymi kajdankami do tych samych łańcuchów co wcześniej. Wiktor.. Mój najlepszy przyjaciel.. Poczułam łzy jak spływają mi po policzkach.

Oczami Lloyd'a

Jesteśmy nad Pirenejami i nie możemy znaleźć żadnej bazy.. Boję się o Blood
Lloyd- No i gdzie ta cała baza?
Patrick- Nie wiem nigdzie jej nie widzę..
Lloyd- Mówiłeś że pamiętasz!
Kai- Spokojnie Lloyd
Patrick- Pamiętałem jakieś pięć lat temu..
Lloyd- Patrick czemu nie mówiłeś?!
Patrick- Wiktor by wiedział gdzie..
Lloyd- Skąd wiesz?
Patrick- Skoro należał do fast and quietly to napewno wie
Lloyd- To wracamy po niego chyba
Cole- Jeszcze poszukajmy, a później może..
Lloyd- Teraz mi trochę głupio że nie dałem mu wytłumaczyć się
Zane- To nie twoja wina
Kai- Martwisz się o swoją żonę i tyle, ja tak samo bym zrobił
Lloyd- Dobra szukamy jeszcze do czasu aż się zciemni i wracamy

Oczami Wiktora

Dotarłem do bazy w Pirenejach. Tu są wszytkie informacje, gdzie znajduje się który gang. Mam nadzieję że Blood nic nie jest. Z buta wjechałem przez główne drzwi i nie zwracając na nikogo uwagi udałem się do biura, gdzie zastałem Damon'a..
Damon- Wiktor Dark? No nieźle kopę lat! Przeszedłeś na stronę prawa podobno -Podszedł do mnie i mnie uścisną
Wiktor- Hej, nie do końca. Może i miszkam pod jednym dachem z zielonym ninja i jego żoną.. Jak to brzmi..dobra nie ważne.. Poprostu teraz mi powiedz jedno
Damon- Co?

Cdn

Hejka, rozdziały będą się prawdopodobnie pojawiały tylko w weekendy, ponieważ muszę poprawić oceny, żeby nie mieć szlabanu na telefon w 100% ;-;

Pytania:

1. Czy według was dzieci już powinny dorosnąć?

Do następnego rozdziału smoczki ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top