♫︎Rozdział 6: Twister♫︎
Pov. Denis
Wstałem dzisiaj z uśmiechem na twarzy. Szybko wstałem i poszedłem po ciuchy, które naszykowałem sobie wczoraj wieczorem. Gdy to zrobiłem szybko udałem się do łazienki. Przebrałem się i ogarnąłem włosy. Gdy skończyłem wykonywać te czynności w mgnieniu oka znalazłem się w kuchni. Uznałem że najlepszym pomysłem na śniadanie będą tosty, więc wyciągnąłem z szafki toster i zrobiłem sobie grzanki z serem i szynką. Jak zjadłem spojrzałem na zegarek. Pokazywał on godzinę 9. Stwierdziłem że zdążę jeszcze szybko wyjść z psem. Po ekspresowym spacerze wsiadłem na rower i pojechałem do Maxa.
Pov. Max
Budząc się dzisiejszego ranka spojrzałem na zegarek, który wybił właśnie godzinę 9. Wiedziałem że do przyjścia moich przyjaciół, została godzina. Szybko się ubrałem, ułożyłem włosy i wbiegłem do kuchni. Zrobiłem sobie kakao z kanapkami.
Po chwili przypomniałem sobie o mojej ranie na kolanie, więc poszedłem do łazienki przemyć ją i zmienić opatrunek. Po chwili noga była owinięta nowym śnieżnym bandażem. Gdy wyszedłem z łazienki zegar wybił godzinę 9:50, więc pozostało mi tylko czekać na przyjaciół.
Pov. Penny
Gdy się obudziłam była godzina 8:30. Miałam więc dużo czasu żeby przygotować się na dzisiejsze spotkanie. Pierwsze co zrobiłam to wstałam i poszłam do łazienki, ubrałam się w moją ulubioną czarną bluzkę i jakieś krótkie spodenki. Po zakończeniu czynności udałam się do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Szybko je zjadłam i postanowiłam poprzeglądać instagrama. Po chwili zauważyłam super zdjęcie na profilu Denisa przedstawiającego jego wraz z Maxem gdy wspólnie wybrali się nad jezioro. Od razu polubiłam te zdjęcie. Tak minęła mi jakaś chwilą. Gdy sprawdziłam godzinę okazało się że jest już 9:45 więc miałam dosyć czasu żeby podejść do Maxa i się nie spóźnić. Od razu wstałam ubrałam buty i wyszłam z domu.
Pov. Denis
Gdy dotarłem do domu mojego przyjaciela. Przypiąłem rower do stojaka i podszedłem do jego klatki. Wtedy zauważyłem Penny, więc na nią poczekałem i razem weszliśmy do Maxa.
Wchodząc do jego domu przywitała nas jego mama. Odwzajemniliśmy przywitanie i poszliśmy do jego pokoju. Gdy weszliśmy zauważyliśmy jak chłopak siedzi na łóżku wpatrzony w komórkę. Po chwili nasz przyjaciel zaproponował żebyśmy zagrali w Twistera. Penny postanowiła, że będzie kręcić.
- Dobra Max lewa noga na niebieski-powiedziała Penny.
Po chwili gry okazało się że ja dziwnym trafem i uśmiechem Penny na pozycję "pająka", przez wisiałem nad Maxem.
- Pennu kręć-powiedziałem
-A co jeśli was tak zostawię w tej pozycji?- zaśmiała się dziewczyna
-To radziłbym Ci zacząć pisać testament-powiedział chłopak
-Może zaraz zakręcę- za chichotała dziewczyna.
Pov. Max
Niedługo po utrzymywaniu takiej samej pozy zaczęło brakować mi siły. Czułem że nie wytrzymam długo, byłem na skraju własnych sił. Widziałem że mój przyjaciel też źle się trzyma. Po paru sekundach poczułem jak noga zaczyna mi się suwać i ja wylądowałem na Denisie i polecieliśmy na mate. Nie miałem siły się nawet podnieść więc postanowiłem tak poleżeć.
-Wygrałem.-powiedział debiutancko Denis
-Tak wygrałeś.
- To fajnie ale ja przyjacielu nie mam siły wstać więc pozwól że chwilę sobie tak poleżę.- gdy to powiedziałem wraz z chłopakiem zaśmialiśmy się.
-Ej Max. Gdzie jest Penny?
-Właśnie.
Gdy podniosłem głowę zauważyłem karteczkę.
Hej chłopaki. Jak to czytacie to znaczy że któryś z was poległ. Gdy tak wisieliście dostałam e-sms że muszę wracać do domu. Przepraszał ze się z wami nie pożegnałam ale wyglądaliście na tak zdeterminowanych ze postanowiłam wam nie przeszkadzać.
PS zrobiłam tylko parę zdjęć😉
-Masakra z nią-stwierdził chłopak
-Zgadzam się z tobą..
Przez chwilę jeszcze tak na nim leżałem. Było mi w sumie nawet wygodnie, ale stop o czym ja myślę. Ehhh.. Nie ważne uznajmy ze tego nie było. Zaraz potem wstałem razem z nim i poszedłem do kuchni aby zjeść obiad, a na południowy posiłek jedliśmy ziemniaki, jajko sadzone, paluszki i sok owocowy. Po zjedzeniu udaliśmy się do mojego pokoju.
Gdy weszliśmy ją od razu rzuciłem się na łóżko a Denis usiadł koło mnie. Po chwili poczułem rękę chłopaka w moich włosach. Przysunąłem się do niego bliżej tak że leżałem na jego kolanach. Po chwili czułem jak powieki mi się zamykają i chyba zasnąłem. Gdy się obudziłem Chłopak leżał tuż koło mnie. Byłem szczęśliwy że nie poszedł. Nie wiem czemu ale się do niego przysunąłem i się w niego wtuliłem.
Po 2 godzinach snu obudziłem się i zauważyłem chłopaka, przeglądającego jakiś zeszyt. Szybko do niego podbiegłem i zauważyłem że przegląda mój zeszyt od matmy.
-To jest źle musisz poprawić.-powiedział
-O dzięki za podpowiedź.
W tedy szybko usiadłem na krześle obok i poprawiłem zadanie. Jak je skończyłem zaproponowałem mojemu przyjacielowi szybką partyjkę w szachy.
Grało się nam tak dobrze że zastała nas godzina 20:30. Zapytałem się chłopaka czy nie chciał by zostać u mnie na noc bo nie widzę sensu żeby włóczył się po ciemku a on bez niczego się zgodził
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top