Boże Narodzenie
Jakiś czas później.
Jak co dzień pisałyśmy na grupie... Jednak dzisiejszy dzień nie był normalny... Nie był taki jak wszystkie... Było to Boże Narodzenie... Nie pisałyśmy ze sobą zbyt długo... Bo obydwie musiałyśmy gdzieś jechać... Pożegnałam się z Akumą-chan... Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu... Mama usiadła za kierownicą... Wyjechałam do Warszawy... Tak... W Warszawie odbywały się takie krajowe "Oficjalne" święta... Miałam tam śpiewać... Grać na pianinie... Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam sobie muzykę... Od kiedy pamiętam słucham muzyki w samochodzie... Moją dzisiejszą ofiarą miała być piosenka "Skillet - Awake and Alive"... Kocham ten zespół... Często słucham ich muzyki... Kiedy byłam młodsza mogłam całymi dniami słuchać Skillet... Droga do stolicy minęła mi szybko... I oczywiście przyjemnie... Muzyka działała tak odprężająco... Mama zaparkowała, a ja wzięłam swoje rzeczy i wysiadłam z samochodu pożegnawszy się... Udałam się w kierunku... W sumie sama nie wiem... Po prostu... Na moim GPS'ie był on zaznaczony jako miejsce... Tych całych świąt... Doszłam tam... Wow... Ile ludzi... Nie spodziewałam się... Aż takich ilości... Czy Ci ludzie nie mają rodzin?! Po co siedzieć w takim miejscu a nie z bliskimi..? Weszłam do środka... I z trudem przecisnęłam się do domku... W którym to znajdował się ten człowiek, na którego prośbę miałam śpiewać i grać na pianinie... Weszłam do domku... W pierwszym pokoju był tylko jeden facet...
- Dzień dobry... - Powiedziałam cicho, a on spojrzał na mnie.
- Ooo... Dobry... Dobry... - Powiedział. - To Ty masz śpiewać i grać na pianinie, tak? - Pokiwałam głową. - Świetnie idź do pokoju obok... Zaraz pojawi się cała reszta...
- Przepraszam... Ale jaka reszta? - Spytałam z niezrozumieniem... Nic nie wiedziałam o tym, że ma śpiewać ktoś jeszcze... Znaczy tylko ten zespół... Który miał dawać koncert... Ale nie sądzę aby mówił o nic...
- Zaraz się dowiesz... Wejdź do pokoju i poczekaj chwilę proszę... - Kiwnęłam głową i weszłam do pomieszczenia.
Piętnaście minut później.
Było tam już 3 chłopaków i jakaś dziewczyna... A ja nie znałam nikogo... W tym momencie usłyszałam jak ktoś nacisnął klamkę... Automatycznie spojrzałam na drzwi... Uchyliły się... A w drzwiach stanęłaś Ty... Akuma-chan we własnej osobie... Moje oczy rozszerzyły się... Nie spodziewałam się, że Cię tu spotkam... Twoje oczy jak widać również padły na mnie... Wstałam i podeszłam do Ciebie...
- Akuma-chan..? - Spytałam cicho...
- Sasu-chan..? - Spojrzałam na Ciebie i uśmiechnęłam się, po czym kiwnęłam potakująco głową... Przytuliłyśmy się... Mimo iż tak naprawdę nie znałyśmy się w realu... Ale to wrażenie, że ten przytulas był całkiem normalny... W końcu tak bardzo chciałam Cię poznać w realu...
- Nie spodziewałam się, że Cię tu spotkam...
- Ja też nie... - Przyznałaś... Zaczęłyśmy się śmiać... Gadałyśmy ze sobą, aż nie przerwał nam ten pan, który nas tu zaprosił... Wytłumaczył nam w jakiej kolejności mamy występować... I po krótce opowiedział na czym będzie to polegać... Potem powiedział nam w jakiej kolejności wystąpimy... Omówił wszystko... Każdy szczególik...
- No to zaczynacie za 20 minut... - Powiedział do nas po czym wyszedł. Znowu zaczęłyśmy gadać... Tak niby to nasze pierwsze spotkanie... Ale jak widać wyglądało to tak jakbyśmy znały się od dawien dawna...
20 minut później.
Wyszłaś na scenę grałaś na gitarze i śpiewałaś... Każde z nas miało na swój występ 30 minut... To nie jest dużo czasu... Jednak przyjemnie mi się słuchało jak grałaś... Mogłabym tak siedzieć i słuchać Cię godzinami... Zawsze lubiłam słuchać jak ktoś grał na gitarze... To był taki przyjemny dźwięk... Jeszcze To słuchanie Twojego anielskiego głosu... Jednak po pół godzinie czar prysł... Musiałaś opuścić scenę... Teraz była moja kolej... Mój czas również minął mi szybko... W końcu lubię grać... Śpiewać... Po prostu kocham muzykę... Po występie lekko się skłoniłam i wyszłam... Stwierdziłyśmy, że siedzenie tu nie ma najmniejszego sensu... Więc wzięłyśmy nasze rzeczy i opuściłyśmy imprezę... Wyszłyśmy na ulicę gadając i śmiejąc się...
Oczywiście mam też dla Ciebie parę obrazeczków Akuma-chan... No i dokończę święta w następnym rozdziale... Heh Heh... Polsat... XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top