6. Chęć Rzucenia czaru na Heather
*Mal*
Nie mogę uwierzyć, że Heather ocaliła Alejandro.
Muszę zrobić coś aby zaczęli ze sobą walczyć.
Nagle do mnie przyszedł José.
-Czemu nie dopilnowałeś aby Heather została w Kanadzie na zawsze?!-spytałem zdenerwowany.
On już chciał coś powiedzieć ale go walnąłem w brzuch.
Zaczął krwawić.
Nagle do mnie przyszła Heather.
-No, no, no. Kogo my tu mamy?-spytałem z uśmiechem.
-A co cię to interesuje?!-warknęła do mnie.
Już chciałem ją zabić ale José walnął mnie w twarz.
Ale zdążyłem strzelić z jakieś kulki w jej stronę.
Padła na ziemię bez sił.
*Heather*
Obudziłam się na podłodze w domu Mala.
-Gdzie jestem?-spytałam przerażona.
-W swoim nowym domu-powiedział Mal.
-Weź mnie wypuść-powiedziałam z łzami w oczach.
-Nie ma mowy!-wykrzyczał Mal.
Spojrzałam w swoje prawo i zobaczyłam...związanego Alejandro.
Zachciało mi się płakać.
Obok niego był José.
Oboje umierali.
Spowrotem spojrzałam na Mala.
-Weź im daruj!-krzyknęłam z łzami w oczach.
*Narracja Trzecioosobowa*
-Wybacz mi Al-powiedział José.
-Dobra ale nie mów na mnie Al, zgoda?-spytał Alejandro.
-Dobra-odpowiedział José.
Bracia oparli się głowami i...Umierali.
*Heather*
-To jak? Wypuścisz ich?-spytałam.
-Ich tak ale ty zostaniesz!-krzyknął Mal.
Zaczęłam myśleć co mam powiedzieć.
Zobaczyłam jak chłopaki uciekają.
Pobiegłam za nimi ale Mal zagrodził mi drogę.
Kopnęłam mu w brzuch.
Zdążyłam uciec.
__________________________
Koniec rozdziału ♥️
Mam nadzieję że się podoba 💗
Buziaki 😘
Pa ♥️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top