17.
Per. Niemcy
Byłem w szoku. Pierw PW a teraz ojciec Polski i ten gościu co wygląda jak Polen ale ma opaske z komunizmem . Ojciec Polena mówi tak że nic nie mogłem zrozumieć. Siedziałem skulony na ziemi bo jeszcze nie widziałem osoby większej od mojego dziadka dorównującej ZSRR! Bałem się bo jego ojciec w tej zbroi i tymi metalowymi skrzydłami z tymi ostrymi jak brzytwa metalowymi piórami...... Straszne. Jeżeli on się dowie że taki szwab jak ja jestem zakochany w jego synu to mnie zabije! Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk drzwi. Tamten wyszedł z sali na korytarz. Rzeczpospolita Obojga Narodów został.
- Zaiste jesteś tym Germanem o którym powiadał mój pierworodny?
- ....
- Tato on cie nie rozumie! Możesz powiedzieć coś w uniwersalnym języku?
- Uniwersalnym? Co to jest?
- To język który rozumue każdy kraj bez wyjątku. Zaraz powiem do Niemiec w tym języku a ty mi powiesz czy rozumiesz ok?
- Dobrze
Nic nie zrozumiałem z ich rozmowy. Po chwili PW powiedział do mnie:
- Niemcy? Wszystko w porządku?
- N-nein........
- Co się stało?
- Wasz vater jest straszniejszy od mojego......
PW zwrócił się do ojca. Ten w odpowiedzi kiwnął głową na znak że rozumie.
- Nie chciałem cię wystraszyć młodzieńcze.
- D-dobrze....
Po chwili usłyszeliśmy krzyki po rosyjsku na korytarzu. Wybiegliśmy tam i zobaczyliśmy mojego ojca trzymającego się za policzek oraz ZSRR i PRL kłucących się. O dziwo wyglądało na to jakby to właśnie PRL rozpoczął tą kłutnie. ZSRR był wściekły. Podbiegłem do mojego taty:
- Vater!? Co się stało?
- U-uderzył m-mnie.....
- Kto?
- P-polen...
- To nie możliwe! On leży nieprzytomny na sali!
Do naszej rozmowy wtrócił się PW
- To PRL. Polska Rzeczypospolita Ludowa. W skrócie Komunistyczna Polska. On i ZSRR się nie lubią. I to bardzo.
- Vater. Jeżeli PW ma racje to on to zrobił celowo by go zdenerwować.
- Może masz racje synu....
- Na pewno tak jest.
- ZSRR? Możemy już iść odwiedzić Polena?
- ZAMKNIJ SIĘ TY NAZISTOWSKA ŚWINIO! - krzyknął PRL
- TROCHE SZACUNKU SZCZENIAKU! - warknął w odpowiedzi Soviet.
- Odwal się od mojego ojca! - odpowiedziałem w tym samym momęcie co ZSRR.
- JESTEŚ MŁODSZY ODE MNIE GÓWNIARZU WIĘC SOBIE UWARZAJ.
PRL rzucił się na mnie. Przycisnął mnie do ściany. Chwycił mnie za nadgarstki. Syknąłem z bólu a mój ojciec próbował odciągnąć PRL ode mnie. Próbowałem mu pomóc i szarpałem się z PRL. Chciałem go odepchnąć ale moje nadgarstki bolały coraz bardziej. Po chwili coś podniosło PRL do góry. A raczej ktoś. Rzeczypospolita rozdzielił nas. PRL dosłownie wisiał pół metra nad ziemią! Mój ojciec do mnie podszedł.
- Synu? Nic ci nie jest?
- N-nie....
- Zaiste wacpan ma coś do powiedzenia?
Mój ojciec miał minę mówiącą "Że co kurwa?".
- Eee..........
ZSRR nie wyglądał lepiej.
- Oh! Zapomniałem że wy nie rozumiecie staropolskiego. Nawet w języku uniwersalnym.
- Nie......ważne........możemy wejść do Polena? A poza tym kim pan jest?
- Jestem ojcem Polski.
- Co?!
Per. Cesarstwa Niemieckiego
Zostałem z Aki w jej domu. Poznałem również jej współlokatorkę. Neptuna jest.... ciekawą osobą. Mówiła że jest strażniczką a to coś...... co on chciał wskrzesić........nie powiedziała co to.
- Aki....kochanie.....jak my to powiemy mojej rodzinie? Jestem przecież dużo starszy od ciebie i no wiesz...
- Spokojnie damy radę
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top