💮 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟐𝟐 💮

💮

Kenzie zeszła na dół po schodach do kuchni, totalnie zaspana. Była pierwsza w nocy, a już o dwudziestej miał odbyć się pierwszy występ na żywo, przez co była totalnie zestresowana, choć bardzo dobrze pamiętała swój układ.

— Czemu nie śpisz, kochanie?— spytał Nicky, który stał przy blacie i grzebał w jakichś szafkach.

— Nie mogę, stresuję się. A ty co robisz?— spytała, siadając na drugim blacie.

— Mamę boli głowa i też nie może spać.— odpowiedział Nicky, wyciągając tabletki na ból głowy.

— Biedna... Mogę spać z wami?— spytała z uśmiechem, patrząc na Nicky'ego, który pokiwał głową.

— No dobrze, chodź.— odpowiedział, biorąc wodę, tabletki i okład, idąc na górę, a Kenzie podreptała za nim. Weszli do sypialni, gdzie wykończona Madeline leżała na łóżku, szczelnie okryta kołdrą.

— Kenzie? Czemu nie śpisz?— spytała cicho Madeline, kiedy dziewczyna usiadła na łóżku, pocierając ramię matki.

— Nie mogę spać. I chcę spać z wami. Współczuję ci.— powiedziała, kładąc się na łóżku. Madeline wzięła tabletkę, którą popiła wodą, następnie położyła się, a Nicky przyłożył jej okład na czoło.

— Chodź tutaj, kochanie.— powiedziała cicho, obejmując Kenzie ramieniem. Brunetka uśmiechnęła się, wtulając w mamę, przymykając oczy, od razu czując się lepiej. Złapała ojca za rękę, a kiedy już zasypiała – drzwi od sypialni się otworzyły.

— Zmieszczę się?— spytał szeptem Mason, trzymając poduszkę, a Nicky pokiwał głową, odchylając kołdrę. Mason uśmiechnął się delikatnie, kładąc się niedaleko Kenzie, a Nicky również go objął. Po dziesięciu minutach wszyscy już spali.

Z samego rana Nicky obudził się pierwszy. Wyszedł z łóżka, przykrywając resztę szczelniej kołdrą, a następnie ruszył na dół do kuchni. Napił się wody, zabierając się za zrobienie pysznego śniadania.

— Cześć, kochanie.— powiedziała Madeline z szerokim uśmiechem, podchodząc do niego i tuląc od tyłu.

— Dzień dobry, słońce. Jak się spało?— spytał, odwracając się w jej stronę z szerokim uśmiechem, całując jej policzek.

— Bardzo dobrze. Dziękuję, że się mną tak zająłeś w nocy.— powiedziała, wsuwając rękę w jego włosy, a Nicky machnął lekceważąco ręką.

— Nie ma za co, skarbie. Jak się czujesz?— spytał, zakładając kosmyk włosów za jej ucho.

— Świetnie.— odpowiedziała, a Nicky jeszcze szerzej się uśmiechnął.— Rozumiesz, że Mason przytulił się do Kenzie? To aż niemożliwe.

— Dokładnie. Niby się nie cierpią, ale jeden za drugim w ogień by skoczył.— stwierdził Nicky, a Madeline pokiwała głową, wciąż go tuląc.— Co ubierasz dzisiaj?

— A… zobaczysz.— odpowiedziała z uśmiechem, całując go w nos, a Nicky pokiwał głową, pocierając jej smukłą talię swoimi kciukami.

— Jasne.— odparł, całując jej czoło, a Madeline uśmiechnęła się, wyciągając nutellę.

— Cześć, tatku! Cześć, mamusiu!— krzyknęła Kenzie, wchodząc do pomieszczenia, tuląc się do obojga.

— Cześć, kochanie.— odpowiedzieli jednocześnie Nicky i Madeline, również ją tuląc, głaszcząc po plecach.

— Jak emocje?— spytała Madeline, a Kenzie westchnęła, trochę się od nich odsuwając.

— Boję się.— odpowiedziała, a Madeline nic nie odpowiedziała, po prostu mocno ją przytuliła, uspakajając, co dodało Kenzie otuchy.

— No, już, już. Jedzcie szybko śniadanie i jedziemy już na plan.— ponaglił je Nicky, a obie usiadły do stołu, jedząc śniadanie. Po śniadaniu cała czwórka pojechała na plan, na którym nagrywano i nadawano na żywo „Dancing With The Stars: Junior”.

— Chodź, pójdziemy do twojej garderoby.— zaproponowała Madeline, a Kenzie pokiwała głową i złapała ją delikatnie za rękę, stresując się.— Naprawdę nie ma czego się bać, kochanie.

— Jasne.— mruknęła Kenzie, wywracając oczami.— Ty występujesz już jakieś dziewiętnaście lat i jesteś przyzwyczajona. A jeżeli zapomnę choreografię?

— To i tak nic się nie stanie. Jesteś tam, aby się dobrze bawić, ale przecież masz Milo i on na pewno by ci pomógł.— powiedziała pocieszająco Madeline, a Nicky, idąc za nimi wraz z Masonem, tylko wymamrotał coś pod nosem.

— No dobrze. A tobie co znów, tatku? Okresu dostałeś?— spytała Kenzie, chichocząc, a Nicky posłał jej sarkastyczny uśmiech. Po chwili byli już w jej garderobie urządzonej na fioletowo.

— No więc, kochanie, zostały trzy godziny do rozpoczęcia, dlatego pewnie ktoś za niedługo przyjdzie i pomoże ci się przygotować.— oznajmiła Madeline, która ubrana była w różową sukienkę. Była ona znacznie krótsza, niż poprzednia – nie sięgała nawet kolana. Na różowej, mieniącej się spódnicy było kilka warstw falbanek, a jej piersi oraz brzuch zakrywała różowa koronka. Sukienka miała długie, rozkloszowane i również mieniące się rękawy. Miała ubrane różowe szpilki z przezroczystym obcasem, jej platynowe włosy były spięte w wysoką kitkę gumką, która zakryta była jednym z kosmyków jej włosów. Drugi z kosmyków natomiast był idealnie wymodelowany, idąc od jednego końca głowy, aż po ucho po drugiej stronie. Miała mocny makijaż, kolczyki oraz pierścionki.

— Wolę, żebyś była to ty.— odpowiedziała Kenzie, a Madeline zachichotała, sadzając ją na pufie przed podświetlaną toaletką. Nicky i Mason – ubrani w zwykłe, czarne garnitury i białe koszule – rozsiedli się na fioletowej, pikowanej kanapie.

— Ja nie mogę się tym zająć, ale pomogę ci wskoczyć w sukienkę.— powiedziała Madeline z uśmiechem, a Nicky i Mason odwrócili się, jednocześnie wywracając oczami.

Już dwie godziny później Kenzie była całkiem gotowa. Madeline, Nicky i Mason siedzieli już na specjalnie przygotowanych miejscach, a jedna z kamer była skierowana prosto na nich, aby obserwować oraz pokazywać w telewizji ich reakcje, która dla producentów była bardzo ważna.

Kenzie była ubrana w długą sukienkę. Miała prostą, fioletową, satynową i mieniącą się spódnicę, a również fioletowa góra, która sięgała aż do jej szyi, była przyozdobiona brokatem i cekinami. Swoje brązowe włosy miała rozpuszczone, jednak kilka kosmyków z przodu było spięte z tyłu, dając świetny efekt. Z boku miała również przypięty różowy kwiatek. Na prawej ręce miała dwie fioletowe bransoletki, a na drugiej – dwie różowe. Kenzie nie miała za bardzo makijażu, jedynie była przypudrowana, aby nie świeciła się w kamerze. Miała ubrane także zwykłe, złote szpilki na dość małym obcasie.

— Witamy w pierwszym odcinku „Dancing With The Stars: Junior”! To już dzisiaj nasi młodzi tancerze zmierzą się na parkiecie! Pamiętajcie także o głosowaniu, którego można dokonać przez SMS–a oraz naszą stronę internetową. Zapraszamy wszystkich do oglądania!— mówił prowadzący, uśmiechając się w stronę kamery.

Pierwsze cztery pary zatańczyły świetnie, jednak nie uzyskały więcej punktów niż dwadzieścia jeden – jurorzy byli bardzo wymagający. Pomiędzy występem pierwszej pary, a drugiej, oczywiście była reklama, a Madeline i Nicky cicho między sobą rozmawiali. Aż w końcu nadeszła pora na występ Kenzie i Milo.

— A teraz... Mackenzie Harper oraz Milo Rosen, para numer pięć!— krzyknął podekscytowany prowadzący, a Nicky szybko wyszukał wzrokiem Kenzie, której puścił oczko. Jednak najpierw na wielkim ekranie wyświetlił się film z wywiadu Kenzie i Milo, przez który Madeline i Nicky prawie się popłakali poprzez słowa Kenzie skierowane do nich, jednak ciągle uśmiechali, wiedząc, że kamery ich nagrywają. A później zaczął się występ.

Scena była w kształcie gwiazdy, a na niej wyświetlała się kostka brukowa. Światła świeciły się na niebiesko, Nicky mocniej ścisnął rękę Madeline, pocierając swoim kciukiem, a blondynka położyła swoją dłoń na jego, również pocierając kciukiem. W końcu rozbrzmiała muzyka, a dokładniej piosenka „New york, new york” Raya Quinna, a Kenzie i Milo tańczyli fokstrota. Kenzie zaczęła strzelać palcami, lekko kiwając się i poruszając biodrami w obie strony, a Milo stojący metr od niej, również zaczął, powoli do niej podchodząc. Kenzie uniosła obie swoje ręce, uśmiechając się szeroko w stronę kamery. W końcu Milo złapał ją, a ona wpadła w jego ramiona, plecami przywierając do jego klatki piersiowej. Ten złapał jedną jej rękę, drugą kładąc na jej talii, zaczynając kołysać ich w rytm muzyki. Podprowadził ją pod jedną stronę parkietu, później pociągnął w drugą, aż w końcu zatrzymali się na środku. Kenzie lekko okręciła się, Milo znów ją złapał, a ona delikatnie i z gracją uniosła nogę, uśmiechając się w stronę rodziców. Odwróciła się, złapała Milo w pasie i odchyliła się, a ten ciągle ściskał jej talię. Obrócił ich kilka razy, a Kenzie podniosła się. Złapała go za palce i okręciła się kilka razy, a następnie stanęła naprzeciwko Milo, który jedną ręką złapał jej dłoń, a drugą położył na jej talii. Kenzie natomiast swoją wolną rękę położyła na jego ramieniu i tak zaczęli tańczyć na samym środku parkietu. W końcu zaczęli przyśpieszać i tańczyć po całym parkiecie, aż stanęli znów na środku, a Kenzie uniosła nogę. Znów odwróciła się tyłem do Milo, który objął ją ramionami, a po chwili odsunął się, porywając jej spódnicę, odsłaniając drugą, jaskrawo różową, warstwę. Popatrzyli na siebie, kiwając głowami. Stanęli obok siebie, zaczynając tańczyć w przód i w tył, poruszając rękami. Okręcili się, skoczyli z jednej nogi na drugą, znów tańcząc w przód i w tył, aż w końcu oboje podnieśli nogi, szybko je opuszczając. Znów okręcili się, Kenzie podała Milo rękę, a ten pociągnął ją w swoją stronę. Zamienili się stronami, ciągle trzymając za ręce, delikatnie kopiąc nogami i poruszając wolnymi rękami. Wrócili na swoje strony, a Kenzie złapała się rękami bioder Milo i zrobiła gwiazdę, gdy ten ciągle asekurował ją rękami. Milo znów złapał ją za rękę, drugą chwytając jej talię i zaczynając z nią tańczyć po całym parkiecie. Po dziesięciu sekundach puścił ją, oboje podeszli na środek, a Kenzie znów wygięła się, opierając o rękę Milo. Złapała go za plecy i zaczęli podchodzić w stronę zszokowanych Madeline i Nicky'ego, a Kenzie ciągle gwałtownie poruszała nogą w przód, unosząc ją. Kenzie złapała go za ramiona, zaczynając się z nim kręcić, a jej suknia ślicznie falowała w powietrzu. Milo okręcił ją raz, oboje unieśli do góry swoje przeciwne ręce, patrząc na kamery z uśmiechem. Znów okręcili się, zamieniając się miejscami, Milo złapał ją za jedną rękę, a ona ją uniosła, odwracając się do niego plecami. Złapała go za drugą rękę i machnęła nogą, Milo przełożył jej ręce, znów okręcił, a po chwili oboje upadli na podłogę, siadając, jedną rękę trzymając na kolanie, drugą się podpierając. Wszyscy zaczęli bić brawa, a oczywiście Nicky i Madeline bili najgłośniej, będąc pod wrażeniem, zachwyceni z ich występu.

Kenzie i Milo po chwili wstali, biegnąc w stronę jurorów, a z naprzeciwka wyszedł szeroko uśmiechnięty Gleb. Ludzie z widowni rzucali na parkiet kwiaty oraz różne miśki.

— Świetny taniec, a co na to nasi jurorzy?!— spytała podekscytowana prowadząca.

— Naprawdę brak mi słów. Wasz taniec odebrał mi i zapewne reszcie jurorów mowę, dlatego powiem, że było świetnie, jednakże musicie popracować jeszcze nad postawą.— mówiła zachwycona Dawn, a pozostali jurorzy kiwali głowami. Każdy z nich coś dodał od siebie, a finalnie Kenzie i Milo otrzymali dwadzieścia dwa punkty.

Pierwszy taniec Kenzie i Milo (00:10-01:26):

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top