💰35💰
3 lata później.
- pośpiesz się fotograf nie bendzie czekać wiecznie - zaśmiała się ciągnąć mnie w stronę budynku.
- po tym torcie boli mnie brzuch.
- urodziny masz raz do roku to niestrawność też możesz mieć raz.
- zgrubne.
- na pewno - pocałowała mnie czule - chodź bo wzywam obstawę.
Sesja trwała dobre 2 godziny. Nie mówię, dobrze się bawiliśmy.
Iris zarzekała się by wszystkie zdjęcia zobaczyć w domu. Za bardzo bolał mnie brzuch bym się spierał.
***
- dobra tracę cierpliwość kochanie dawaj zdjęcia.
- proszę - podała mi stos papieru.
Po przejrzeniu wszystkich zdjęć byłem zadowolony. Wszystkie oddały jak bardzo jesteśmy w sobie zakochani.
- a i te bendzie twoje ulubione. Możliwe. - wręczyła mi jedno z większych.
Gdy tylko zobaczyłem co na nim się znajduje poczułem łzy na policzku.
Zdjęcie przedstawiało mnie i Iris odwróconych plecami do siebie. Żona trzymała kartkę " zostałem tatą".
- niespodzianka - szepnęła mi na ucho.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top