👑21👑✔️
{Kevin}
Około godziny 15 czekała mnie "niespodzianka". Byle nie wyjechała z parkiem rozrywki.
- gdzie mnie zabierasz? - te pytanie u nas będzie standardem pewnie.
- dooo...
- do czego? - zaśmiałem się.
- sesja fotograficzna.
- nago? - podniosłem pytająco brwi.
Pokręciłam głową z uśmiechem.
Wszedłem spokojnie do samochodu. Teraz przypomniałem sobie o firmie. Kiedy całymi dniami siedziałam za biurkiem, a teraz? Inny człowiek.
***
Weszliśmy do ogromniej hali. Wszędzie waliło po oczach białą farbą na ścianach.
- co teraz - schowałem ręce do kieszeni.
- przebierasz się - podała mi z wieszaka koszule ze spodniami.
- no chyba...
- ... 5 minut - wskazała przebieralnie.
Wypuściłem głośno powietrze. To ci niespodzianka.
Po zaledwie 3 minutach wyszedłem ubrany elegancko.
- i jak? - zapytałem z kwaśną miną.
- bosko skarbie - pościła oczko.
- co teraz?
- wskazujesz na wybieg, robisz prywatny pokaz. - uśmiechnęła się złowieszczo.
- muszę? - zmarszczyłam czoło.
- co ci szkodzi - wzruszyła ramionami. Chwyciła mnie za rękę prowadząc za zasłonę. Sama siadła na widowni.
***
Bawiliśmy się świetnie, przebieranki, wygłupy. Na początku źle się nastawiłem i niepotrzebnie.
- głodna?
- zawsze - chwyciła mnie pod ramie. Skierowaliśmy się do najbliższej restauracji.
Żałuje że całe swoje dotychczasowe życie spędziłem poza domem.
- jutro wracam do pracy - odparłem z smutkiem.
- ja mam sesje.
Kiwnąłem głową.
- padnięta?
- i to jak.
Wróciliśmy koło północy robiąc sobie krotki spacer. Oboje zmęczeni całym dniem zasnęliśm przytuleni do siebie na kanapie.
Jutro kolejna rutyna. Praca pracą, boje się że jak do niej wrócę to bendę miał za mało czasu na tą cudowną Kobietę. Pora na zmiany kolego...
------
Nie wyrobie się :( ale do 17 te 25 rozdziałów (może i więcej) będzie :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top