Tajemnica #2 cz.2 ostatnia

*Plagg*

Usłyszałem kroki ze schodów.
Ze ktoś tam idzie.
Było ciemno, czułem tylko podmóch zimnego wiatru.
Nie dałem rady zamknąć okna, bo mam za małe rączki.(XDDD)

Szybko wziąłem zapalniczkę, która leżała na biurku (Kto ją tam zostawił, Adrien?)

Miałem trochę cezaru i jeszcze miałem na szyi naszyjnik, jakby tak trochę naszyjnik.

Ten naszyjnik był czarno-biały z czarnym malutkim motylkiem, dostałem go w pascę...

Nie było to takie cedzkę.

Żblizał ten ktoś, coraz bliżał,wcisnął klamkę...
A tu, naglę....

*Adrien*

Wracalem do domu, mędziałem uliczki.
W domu jak zwyklę nie było nikogo.
Na szczęście, nie byłem mokry.

Ma ładne oczy fiołkowe, ja u Biedronki?
Czy to możliwe, ze Marinette jest Biedronką?.
Nie, to nie możliwę.

Ojca, jak zwykle nie było.
Na dworzę było zimno.
Jak wziąłem klamkę do ręki (Jak wziąłeś klamkę? XDD).
Kogoś uszłyszałem, wziąłem długy kij, który był na korytarzu (korytarzu?)

Jak otworzyłem drzwi, miałem uderzyć złoszyńce, a moim oczom pokazał się...Plagg?

-Plagg?- powiedziałem żdziwiony
-Adrien?- powiedział zaszkosony moją osobą
- Co ty robicz?- powiedziałem zaszkoszony- Z zapalniczką. Skąd masz tą zapalniczkę?
- Znalazłem na TOJM biurku.
A ty skąd masz ten, długy kij?
Myślałem ze jesteś złodziejem.
- Był na korytarzu, to wziąłem.
A skąd masz ten naszyjnik- powiedziałem pokażująć mu na naszyjnik.
- Dostalem w pascę- próbował się tłumaczyć.
- Tej tajemniczej?- powiedziałem pytająć się

A on tylko pokiwał głową.

- A skąd, masz tak wogólę- Sciągnąłem dalej
- Ten naszyjnik mieli, moje przodkowie.
- Jacy przodkowie? Ty masz przodków?- powiwdziałem żdziwiony i szokowany
- Tak, co taki żdziwiony, ty też masz przodków. Mam nie miecz, bo nie jestem człowiekiem?- powiedział utażony i wciękły
- Dobra, jutro skończymi tą rozmlwę, Jest już póżno. Jutro na mnie czekają wyjaśnienia, dlaczego mnie nie było w szkolę.

Wziąłem pryśnić, umyłem żeby, spakowałem się do szkoły i poszlem spać
.......*.........*.......*.........*.......*...*..*
Druga część jest:)
Już od paru dni, mam pomyśł na kolejny rozdział........
PS: Miał się już, pojawić około 5-6 godziń temu, ale były malutkie problemy z internetem...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: