~10~
Ugo
Cieszyłem się, że Serena tak dobrze sobie radzi ze wszystkim. Nie mówiliśmy jej wszystkiego, na początek opowiedzieliśmy o legalnych interesach naszej rodziny. Później do domu jak burza wpadła Nina. Pracowała w tym domu jeszcze za panowania mojego ojca. Gdy ożeniłem się z Octavią zapżjaźniły się na tyle mocno, że Nina towarzyszyła mojej ukochanej gdy ta w domu rodziła moją córeczkę. Niestety małej tak spieszyło się na świat, że nie było już sensu dzwonić po karetkę. A gdy przyjechał Marco było już niemal po wszystkim. Dziś cudownie było patrzeć na spotkanie tych dwóch. Domyślam się że Nina złapała Filipo i Flavio kiedy odesłałem ich do obejścia posesji. Musieli jej powiedzieć o obecności Sereny. Oni jak większość moich ludzi pamiętają moją pierwszą żonę. Zawsze zanim ruszaliśmy na akcje wszystkim życzyła powodzenia i kategorycznie zabraniała umierać. A gdy wracaliśmy osobiście każdego oglądała i pomagała Marco w opatrywanie jeśli takie było konieczne.
Dbała różnież o ich rodziny, czym zaskarbiła sobie ich szacunek, ale i sympatię. Gdy porwano Serenę każdy z nich na kolanach przepraszał Octavię proszą o wybaczenie, za to że nie obronili naszej małej. Na jej pogrzebie był każdy ze swoją rodziną, była im bliksa, a za życia traktowali ją na równi ze mną. Czego nie można powiedzieć o Olivi. Szanują ją, bo jest moją żoną, ona traktuje ich jak służących, bo może. Widzę jak nie raz zaciskają szczęki i pięści gdy każe im coś zrobić, mimo nie chęci robią to. Choćby teraz, Olivia weszła do salonu ubrana w elegancką suknię w tym cholernym różowym kolorze, hałasujących szpilkach i okularach przeciw słonecznych. Trzymała małą czarną błyszczącą torebkę i rozglądała się. Za nią stało dwóch ludzi którzych jej przydzieliłem, Sebastian i Gorgio jej ochroniarz i szofer obaj obładowani torbami zakupowymi. Jestem okrutnym człowiekiem, skazałem ich na takie tortury...
Salvatore
Ten dzień mógł być piękny, ale nie to ja jędza wróciła z zakupów. Aż żałuję, że siedzę tył do niej aby zobaczyć jej minę. Czułem na dłoni którą trzymałem Serenę jak zaczęła kręcić kciukiem kółka. Cieszyłem się, że nie zabrała ręki wręcz przeciwnie, chciała mi pomóc i udało jej się to. Skutecznie mnie uspokajała, moja cudowna mała siostrzyczka. Kiedy ogarnąłem się po przesłuchaniu i zobaczyłem jak Paolo ją przytula krew mnie zalała. Ona jest moja!
Byłem w szoku, że Olivia jeszcze się nie odezwała. Chciałem usiąść z Serena tak gdzie zawsze siedziałem, ale ojciec zdecydował inaczej. Posadził ja na miejscu które powinna zająć Olivia, a ja siedziałem na miejscu Leonardo. To był wyraźny sygnał, chociaż obstawiam, że moja mała nie zwróciła na to uwagi. Nie znam wszystkich zasad panujących w naszym świecie, ale nauczę ją wszystkiego. Moje rozmyślenia przerwała ta suka.
- Mamy gościa? Czy to zabawka Salvatore. - zaraz mnie kurwica weźmie!
Chciałem już jej odpowiedzieć, ale ojciec mnie uprzedził. Uderzył ręką w stół aż talerze się zatrzęsły, a Serena wzdrygnęła i spojrzała na ojca.
- Jeszcze raz obraź moja córkę, a będzie to ostanie co powiesz! - powiedział wściekle spojrzał na nią. - to pierwsze i jedyne ostrzeżenie. A teraz Olivio poznaj moją córką Serenę. Dziś wróciła do domu i zamieszka z nami. - dodał już spokojniej.
Wszyscy czekaliśmy na jej reakcje, ale nadal panowała cisza. Aż tak ją zatkało.
- ccórka. - a jednak! Ona mówi. Cóż warto było usłyszeć jak się jąka. - Odnalazła się, to cudownie. - odparła t swoim piskliwym głosem. - Zamieście torby do sypialni. - dodała siadając do stołu na przeciw ojcu.
tuż po chwili zjawił się Leonardo. Spojrzał gdzie siedzi jego matka i my. Prychnal pod nosem i usiadł obok niej. Cholerny mami synek. Choć jest moim bratem, nie potrafię czuć do niego nic innego niż nienawiści. Może gdyby nie przypominał tak swojej matki z wyglądu i zachowania. Obaid minął nam w spokoju, oczywiście Paolo zagadywał Serenę wypytując ją o jej dotychczasowe życie, jej zainteresowania. Za każdym razem gdy służba wnosiła nowe dania, które specjalnie przyszykowała Nina. Ta przychodziła i pytała Syrenę czy wszystko jej smakuję. Natomiast Syrena z radością próbowała każdego dania. I tak po obiedzie udaliśmy się na taras, aby dokończyć rozmowę.
Olivia i Leo zostali z nami podejrzewam, że najzwyczajniej w świecie chcąc się dowiedzieć czegoś o Serenie. Ojciec jak zwykle usiadł na szczycie w fotelu na małej kanapie usiadłem z Sereną wciągając jej nogi na swoje. Wuj i Paolo usiedli na przeciw nas, a Olivia z Leonardo obok mnie na kolejnych dwóch fotelach. Służba przyniosła alkohol i jakieś przekąski, nie zwracałem na to uwagi. Jak zwykle nalałem sobie whisky podobnie jak ojciec, wuj i Paolo. Leo był za młody na alkohol, a poza tym miał dość słabą głowę. Pół wina ze swoją mamusią, a Serena piła whisky z nami z dodatkiem coli i lodem. Ojciec sam jej nalał za co podziękowała. Gdy zrobiła się późnia godzina, co za tym idzie było chłodniej odkryłem siostrę kocem i ułożyłem tak że tuliansie do mnie prawie na mnie leżąc. Nadal nie uciekała ode mnie, a to dobry znak.
Po następnych godzinach w końcu popadło pytanie, na które odpowiedź nurtowała mnie od samego początku.
- Powiedz mi kuzyneczko, bo to mnie ciekawi. I wiem, że nie tylko mnie. Co robiłaś w tamtym parku o tak później godzinie. - zapytał Paolo dolewając Serenie alkoholu.
Spojrzałem na nią podniosła się siadając po turecku. Owinęła się szczelnie kocem, chwyciła szkło i upiła spory łyk.
- cóż po treningu na lodowisku zauważyłam samochód siostry przed halą. Nie powinno jej tam być, wróciłam do środka aby jej poszukać. - zrobiła przerwę biorąc globszy wdech. - znalazłam ją, była pod prysznicem z moim partnerem, który był jednocześnie moim chłopakiem. - spiąłem się na te słowa. Chłopak, jej chłopak zdradził ją z jej siostrą. Gnoja jest już martwy! - nagrałam ich i wysłałam filmik do jego rodziców i moich, jak w tedy myślałam. Nie chciałam wracać do domu, udałam się do jakiejś restauracji i siedziałam tam kilka godzin. Wszyscy próbowali się do mnie dodzwonić więc w końcu odebrałam telefon. Rozmawiałam z niby moim tatą, zgodził się abym nocowała w hotelu podeszłam mi kasę na jakiś lepszy pokój. - przerwała aby znów się napić. wszyscy słuchaliśmy jej w skupieniu. - tak więc uznałam, że przejdę się przez park, a deszcz w niczym mi nie przeszkadzał. Tylko, że ci co strzelali do Salvatore nie pomyśleli, że deszcz nie zagłuszy wystrzału do końca i to tyle. - dokończyła mówić.
- co za wredna rura. - skomentował Paolo na co Serena się zaśmiała.
- od zawsze taka była, kiedy nie ktoś miał coś czego ona mieć nie mogła. - powiedziała patrząc na szklankę.
- nie rozumiem dlaczego cię zdradził? - zapytał Leonardo z nienacka. - czyżbyś nie spełniała jego oczekiwań w łóżku. - dodał, a ja oczami wyobraźni widziałem jak wstaję, chwytam go za włosy i uderzam jego głowa o szklany blat stołu przy którym siedzimy.
Serena chyba mnie wyczuła, bo chwyciła moje ramię lekko je ściskając. - nigdy nie byłam z nim w łóżku. - powiedziała chera jak mnie to uszczęśliwiło i nie tylko mnie. Kątem oka widziałam jak ojciec odetchnął z ulgą. - nie czułam potrzeby ani chęci aby uprawiać z nim czy z jakimś innym sex. - dodała. - zapewniał, że poczeka aż będę pewna i gotowa. Jak widać to były puste słowa. - skończyła mówić.
Gdy w końcu usnęła wtulona we mnie, wszyscy życzyliśmy sobie dobrej nocy. Wuj i Paolo udali się do swojego domu, który znajdował się nie daleko naszego. Leonardo zwinął się szybciej tłumacząc się tym że jest śpiący, cipa z niego. Kiepsko widzę jego rządy, mam nadzieję że ojciec faktycznie wyznaczy Serenę na swojego następcę. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jej pokoju, po drodze towarzyszył mi ojciec. Pod jej pokojem ojciec otworzył drzwi, wniosłem ją do środka. W tym czasie ojciec odsunęł kołdrę abym mógł ją położyć i przykryć. Gdy to zrobiłem ojciec ucałował ją w głowę i pogłaskał, ja chciałem zrobić to samo. W tedy chwyciła mnie za rękę
- nie idź, zostań. - powiedziała sennie.
Spojrzałem na ojca ten kiwnął głową na zgodę i ruszył do wyjścia zamykając cicho drzwi. Gdy to zrobił odchyliłem się nieco, zająłem koszulę i spodnie zostając w bokserkach. Rezebrałem też Serenę zostawiając ją w czarnej koronkowej bieliźnie. KURWA ona chce mnie wykończyć!! Ma piękne ciało zaokrąglone kształty tam gdzie powinny i lekko wyrzeźbione mięśnie. Jest po prostu piękna, piękna i moja. Ułożyłem się obok niej połowi aby jej nie obudzić. Ta natychmiast obruciłam się i przytuliła do mojej klatki piersiowej obejmując, a właściwie to próbowała to zrobić. Ułożyłem swoją rękę na jej plecach i zamknąłem oczy zasypiając.
Już niedługo co noc będziemy tak spali razem.
~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~
Ponieważ co niektórzy dziś długo czekali na poprzedni rozdizał, to postanowiłam napisać dwa. Ale tak się rozpisałam, że nie wplotłam żadnej krwawej sceny 😐. Mam nadzieję że jutro mi się to uda...
Proszę o komentarz i ⭐ !!
💋 Słodkich snów życzę wszystkim 💋
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top