Leo Valdez stracił cały cel życia. Był bardzo smutny i miał depresję.

Potem Leo postanowił, że pójdzie się zabić. Z głębokim oddechem wziął sznur i poszedł do lasu.

Droga była bardzo długa. Przez długi czas nie wiedział dokąd idzie. W końcu znalazł idealne drzewo. Valdez usiadł na najwyższej gałęzi. Już wyjmował z kieszeni nóż, ale wtedy poczuł, że spada w dół.

Na szczęście Jason Grace go uratował. Umiał latać, więc nie sprawiało to żadnego problemu. Trzymał go mocnymi rękami.

-Chcę się zabić, puść mnie.

-O ja też. Piper mnie rzuciła.

Potem poczuł, że jego serce bije szybciej.

-Co się stało, Leo?

-Kocham Cię.