Nagła niespodzianka
- Ale chcę.
- No niech ci będzie.
Pokazywałam Junhong'owi drogę, a on cały czas udawał kierowcę rajdowego. Śmiechu było bardzo dużo, a ja zaczynam go coraz bardziej lubić. Kiedy dojechaliśmy pożegnałam go całusem w policzek, na co się uśmiechnął.
***8 dni później***
Wreście skończyliśmy nagrywać piosenkę. Nareście. Wyszła fajnie, co ja mówię wyszła genialnie. Siedzieliśmy i piliśmy kawę w garderobie Himchan'a, kiedy wszedł ich menadżer.
- Piosenka wyszła genialnie. - powiedział
- Co z tego, że nagrywaliśmy ją dłużej niż powinniśmy. - powiedział Daehyun, a my się zaśmieliśmy
- Mam dobrą wiadomość. Za pięć dni razem z Miyoumi gracie koncert.
- Super. - powiedzieliśmy równocześnie i się zaśmieliśmy
***5 dni później ***
Koncert już się zaczął. Chłopcy przed chwilą skończyli śpiewać "Feel so good".
- Teraz będzie piosenka "My girl". - zaczął YongGuk
- Nie zaśpiewamy jej sami. - YongJae
- Zaśpiewa z nami nasza przyjaciółka... - JingUp
- Miyoumi. - dokończył Zelo i pokazał mi, że mam wyjść - Gotowa?
- Bardziej nie będę. - powiedziałam
Po chwili zespół zaczął grać melodie, a my zaczeliśmy śpiewać. Po skończonej piosence przybiliśmy sobie piątki. Nagle usłyszeliśmy huk. Odwróciłam głowę w kierunku widowni i ujrzałam kulę z pistoletu, która leciała na Zelo'na.
- Choi Junhong! - krzyknęłam i go odepchnęłam
Po chwili poczułam ból w ramieniu i usłyszałam swoje imię wykrzyknięte przez blondyna.
***Junhong***
Usłyszeliśmy huk. Odwróciłem głowę w stronę publiczności, po chwili usłyszałam krzyk Miyoumi:
- Choi Junhong! - zaraz poczułem jak mnie odpycha na bok, a sama dostała kulką w ramię
- Miyoumi! - krzyknąłem
Podbiegłem do niej, a za mną chłopacy. Podniosłem jej głowę, na chwilę otworzyła oczy i spojrzała nimi w moje, po czym je zamknęła. Przez ten krótki moment uświadomiłem sobie wiele rzeczy, jaka jest dla mnie ważna, że się w niej zakochałem, że zrobiła to, żeby mbie ratować. Poczułem ukłucie w sercu. Podbiegli do nas nasz menadżer i menadżer Miyoumi.
- Co jej się stało? - spytał ten drugi hyung - Park
- Dostała kulką z pistoletu w ramię. - odpowiedział YongJae
- Dzwońcie po pogotowie. - rozkazał YongGuk
Nie byłem w stanie nic z siebie wydusić. Daehyun - hyung zadzwonił po karetkę, a ja stałem i o tym wszystkim myślałem. Karetka przyjechała po jakiś pięciu minutach. Pojechaliśmy za karetką. Miyoumi zabrali na sale operacyjną. Usiadłem przed nią (salą) i czekałem na jakiekolwiek wieści. Podeszli do mnie chłopacy.
- Zakochałeś się w niej? - bardziej stwierdził niż spytał JongUp - hyung
- Po czym poznaliście?
- Dokładnie po słowie "Miyoumi". - powiedział Himchan - hyung, a ja uśmiechnąłem się na myśl o tym jak moi przyjaciele mnie znają
- I powiedzieć, że gdyby nie twój pies nigdy bym jej nie poznał. - powiedziałem patrząc na Himchan'a - hyung'a
- A ty ciągle na niego narzekasz. - powiedział brunet
Zaśmieliśmy się. Przez kolejne dwie godziny siedzieliśmy w ciszy. Każdy z nas coś robił, ale żaden się nie odzywał. YoungJae - hyung grał na telefonie, YongGuk - hyung chodził w tą i spowrotem, Himchan - hyung siedział jak nawiedzony wpatrując się w drzwi sali operacyjnej, a co robiłem ja? Siedziałem i myślałem nad tym wszystkim, nie mogąc wytrzymać ciszy, chciałem już się odezwać ale z sali wyszedł lekarz.
- Co z nią? - spytałem
- Operacja......
Jednak dam jeszcze jedną części więc to nie koniec.
Czy Miyoumi przeżyje?Jak potoczą się losy Choi Junhong'a i reszty B.A.P?
Mam nadzie je na to że kiedyś to się komuś spodoba😉
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top