Nie
Spotkanie towarzyskie z Chrisem, Minako, Phichitem, Yurio i Otabekiem nie mogło się skończyć źle.
Prawda?
Viktor, jak to Viktor już po chwili był w stanie lekkiego upojenia.
Znaczy, upojenie było mocne, to on dzięki temu był lekki duchem. W przeciwieństwie do Yuuriego, który jednak wolał mieć całą tą pijaną zgraję na oku.
On wolał się nie tykać do alkoholu, pamiętając wydarzenia z bankietu...
A raczej wręcz przeciwnie: Nie pamiętając ich.
Niestety widział nagrania i wstydził się do dnia dzisiejszego.
Toasty stawały się coraz dziwniejsze i było ich coraz więcej. Coraz mniej wyraźne.
Od "za przyszły sezon" do "z-za kosi, hihi seeer, bo est smaszny, hihi".
Ale Yuuri nie był jedynym, który nie pił.
Siedząca naprzeciwko Minako, mimo Chrisa obejmującego jej bok, tęsknie spoglądała w stronę butelki.
- O, Minako-sensei. Nie pijesz? - zdziwił się Katsuki.
Jego nauczucielka od wielu lat miała problemy z alkoholem i uwielbiała wręcz pić. - Moja mama przemówiła Ci do rozsądku?
- Słucham? - zdziwiła się kobieta.
- Taaa, ja tesz mszem... muszem byź w klubie AA, ale tfo kiehyś... - zaśmiał się głośno Viktor, siedzący już bez koszulki.
"Tak, stanowczo. I to zaraz, nie kiedyś. Przypomnę Ci o tym rano" - pomyślał Yuuri.
- A! - zrozumiała Minako, mimo niewyraźnego angielskiego Nikiforova. - Nie, to zupełnie nie tak. Widzicie, chyba czas abym wam coś powiedziała. Nie piję alkoholu, ponieważ... - zapanowała cisza. - Ja i Chris spodziewamy się dziecka.
Wszyscy zaczęli bić brawo.
Yuuri za to poczuł jak świat się wywraca, a on spada i spada...
Na swoją poduszkę?
- Viktor! - przestraszony obudził narzeczonego.
- Co? Co się dzieje? - dość nieprzytomnie zapytał siwus.
- Miałem bardzo dziwny sen... - zaczął Katsuki, trochę wstydząc się, że obudził Viktora z tak błahego powodu. Ale ten jak zawsze, nawet w środku nocy chciał wysłuchać o jego problemach, smutkach czy nawet śnie.
- Jaki? - zapytał łagodnie.
- Że Minako-sensei była w ciąży z Chrisem. - wypalił Yuuri, przerażony swoim własnym umysłem.
Viktor się zaśmiał. - Haha, to rzeczywiście dziwne. Nie martw się to tylko sen. Ale jaki zabawny, zwłaszcza że to Phichit jest w ciąży z Chrisem.
- Co?!
***
Tym razem nie obudził się na wygodnej poduszce. Od razu podniósł się do siadu, zlany potem, trzymając się za serce i dysząc.
Był już ranek...
Czyli... Uff to tylko sen! Podwójny jakiś taki...
A Viktor...
A Viktor siedział obok niego i wyglądał na bardzo zmartwionego.
- Yuuri, nareszcie! Znowu nie mogłem Cię dobudzić. Powtarzasz akcję z samochodu? Już nawet myślałem o tym, żeby zamówić katsudon, żebyś się obudził, bo samo mówienie "katsudon" tym razem nie działało. - Nikiforov usiadł obok roztrzęsionego Japończyka. - Coś Ci się śniło? Mówiłeś, że jesteś w ciąży i chyba nawet wołałeś swoją mamę. Brzmiało tak "Nani", prawie jak "Mummy". O to chodzi? Mam do niej zadzwonić?
- Co? Oh, nie. Nie. Te twoje "Nani" to nic innego jak "Co" po japońsku. Przepraszam, że Cię zmartwiłem. Po prostu... - Katsuki już miał opowiedzieć swoje chore sny, ale oprzytomniał. Co jeśli znów powtórzy się to samo? On opowie Viktorowi, ten się zaśmieje i wypali coś w stylu "Haha, to rzeczywiście śmieszne bo przecież Minako jest w ciąży z Mari"? A on znów się obudzi zlany potem i Viktor znów zapyta "Co się stało?"
O, wszyscy bogowie. To chyba się nazywa paranoja.
Albo przemęczenie, rozpoczynającymi się treningami.
Wakacje łyżwiarzy nie trwają długo...
- Mój biedny, kochany Yuuri. - Viktor ucałował rozpalone czoło narzeczonego - Może idź pod prysznic. Zawsze mogę do Ciebie dołączyć, gdybyś się bał iść sam. - dodał, sugestywnie poruszając brwiami.
"Tak. To stanowczo był prawdziwy Viktor. A nawet jeśli nie...jeśli to tylko sen, to niech trwa, bo jest bardzo przyjemny." - pomyślał Yuuri, czując ciepło bijące od tulącego go Rosjanina.
Żadne koszmary nie są mi straszne u Twego boku...
Witam, moje pierożki!
Dzisiaj przychodzę do Was z dość nietypowym (chyba) pomysłem, znów inspirowanym życiem prawdziwym.
Jak się podobało?
Dedykowane Bluemiss_96 ze względu na niedawne jej urodzinki i życzenie, aby fandom dalej tworzył. Pokażmy jej, że istniejemy!
*szepty: istniejemy, isnietejemy!*
Btw, ostatnio tłumaczyłam mamie co to fandom a ona taka zamyślona mówi po chwili "za moich czasów to się nazywało po prostu fanclub".
Dobra. To teraz głosowanko.
Z kim shipujecie Phichita?
Ja z Chrisem trochę i trochę z Se-coś tam Gilem (...) albo może z jakąś dziewczyną oc, ale musiałby być super.
Z kim Chrisa?
Ja może z Minako, może z Phichitem?
I na koniec zaciążona Minako.
Z kim ją tu shipować?
Z Chrisem? Z Mari? Chociaż ostatnio dowiedziałam się, że ta Minako to ma 49 lat, starucha jedna.
No, nie powiem ciekawy temat.
Zostawiam Was z tym pytaniem i Yuuriowym "Nanithefuck".
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top