20. Ostani piękny dzień

To był ostatni nasz piękny dzień.

Po nim nie było już nas.

Byłaś jak ten tlen.

Nie mieliśmy kolejnych szans.

Tak po prostu się to skończyło.

A ja się dzisiaj duszę.

Chciałbym tylko dotknąć znów twoją dłoń.

Bez ciebie się gubię.

Nic nie jest takie piękne.

Wszystko jest takie szare.

Chciałem te emocje zgnieść.

Dobrze, że czuję dalej.

Choć byłem tak pusty od tych uczyć.

Dzisiaj wszystkie wybuchają.

Czułem tylko dużo bólu.

Niektórzy się nim zasłaniają.

Ja się do niego przyzwyczaiłem.

Dzisiaj uczę się żyć bez niego.

Nie wiem, ile go wyrządziłem.

Przez chwilę byłem jak demon.

Teraz siebie za to nienawidzę.

Wtedy wydawało się to być fajne.

To chyba trochę zniszczyło psychikę.

A chciałem, żebyśmy byli tylko razem.

Gdy cię straciłem, obudziło się zło.

Bo dobro zabrałaś.

Teraz rozpętam piekło.

Ciemność nastała.

Skończyły się te piękne dni.

Nastały te najgorsze.

Nie zatrzymają mnie te kręgi.

Bo nie jestem tych dusz smakoszem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top