Percico (Percy x Nico)

Percy POV

- Chodź na tort - powiedziałem do Nica. Syn Hadesa właśnie przyszedł na moje piętnaste urodziny i dał mi propozycję dzięki której mogliśmy pokonać tytanów. Ja jednak nie byłem pewny czy chcę się kąpać w Styksie.  

Mimo wszystko zaprosiłem go na tort. Poszliśmy do kuchni, gdzie moja mama Sally Jackson i ojczym Paul Blofis rozmawiali, zapewne o wizycie mojego ojca, boga morza Posejdona w nasyzm domu na Manhattanie. Zauważyli Nica.

- To twój przyjaciel? - zapytała się moja mama i uśmiechnęła się przyjaźnie do Nica.

- Tak - odpowiedziałem. - To jest Nico di Angelo, syn... - już miałem powiedzieć, że Nico jest synem Hadesa, ale się powstrzymałem. Nie mogłem tego powiedzieć, ponieważ Paul nie widział przez Mgłę i mógłby się zdziwić, że jego ojcem jest bóg Podziemia.

Na szczęście Nico dokończył moją wypowiedź

- ... właściciela włoskiej restauracji.

Moja mama spojrzała na mnie.

- Kiedy rozmawiałeś z Posejdonem zadzwonił telefon - powiedziała. - Byli to rodzice Paula. Musimy do nich pojechać, ponieważ oboje zachorowali. Możliwe, że nie będzie nas całą noc. Czy dasz sobie sam radę?

- Mamo... Mam piętnaście lat! - odpowiedziałem. - Oczywiście, że dam sobie radę. 

Sally się uśmiechnęła i poszła z mężem do sypialni.

Podszedłem do tortu i ukroiłem dwa kawałki - jeden dla mnie i jeden dla Nica. Ten wziął niebieski przysmak i jadł go powoli, jakby bardzo długo nie jadł. Jedliśmy w ciszy, aż moja mama i Paul wyszli z sypialni z torbami.

- Dobrze, zostawiamy cię samego. Jeżeli chcesz, to Nico może zostać u nas na noc.

Nico zarumienił się.

- Ja nie...

- Dobrze, mamo. Do jutra! - pożegnałem się i Sally wraz z Paulem wyszli z domu.

Nico odwrócił do mnie głowę.

- Ja naprawdę nie mogę zostać. Chyba już pójdę. - dotknął dłońmi podłogi dłońmi i nagle w płytkach pojawiła się szczelina. Syn Hadesa już miał do niej wskoczyć, ale zachwiał się i upadłby, gdybym go nie złapał. Szczelina się zamknęła.

- W żadnym wypadku! - powiedziałem do półprzytomnej twarzy Nica. - Zostajesz tutaj i kropka.

Zaniosłem Nica do mojego pokoju i położyłem na łóżku. Brunet popatrzył na mnie swoimi ciemnobrązowymi oczami. 

- Chyba tutaj zostanę - powiedział w końcu, a ja się zaśmiałem. 

- Jesteś śpiący? - zapytałem go.

- Nie. Ale chcę, żebyś porozmawiał ze mną.

- Jasne. A o czym chcesz rozmawiać?

Nico zarumienił się i wydął wargi.

- Czy miałeś swój pierwszy raz?

Nico POV

Percy popatrzył na mnie. Jego twarz była taka piękna - te morskie oczy, czarne włosy i usta ubrudzone niebieskimi okruszkami...

- Nie - odpowiedział w końcu. - A czemu pytasz?

Nie wytrzymałem i wziąłem jego twarz w dłonie i pocałowałem go. Jego usta były ciepłe i nieco słone. Percy odwzajemnił pocałunek i dotknął mojego języka swoim. Posunąłem się lekko, by Percy też się mógł położyć. Syn Posejdona oderwał swoje usta od moich. 

- Czy powinniśmy...

- Nie gadaj tyle, tylko mnie całuj - powiedziałem szybko i znów go pocałowałem. Po chwili zacząłem całować jego szyję, a Percy nie jęknął nawet, gdy lekko przygryzłem wrażliwe miejsce. Poczułem jego dłonie na krzyżu, które zdejmowały ze mnie koszulkę.

Sam zbliżyłem dłonie do jego rozporka. Gdy tylko dotknąłem materiału, poczułem wybrzuszenie. Jednym ruchem rozpiąłem je i włożyłem do środka rękę. Materiał bokserek był ciepły i lekko wilgotny. W tym czasie Percy zdjął koszulkę i przykładał wargi do mojego barku. Ja odpiąłem guzik i zdjąłem mu spodnie. Poczułem, jak stopa drugiego chłopca idzie w górę i zahacza o mój pasek. Szybkim ruchem zdjęła ze mnie spodnie, a ja, podobnie jak spodnie Percy'ego, zsunąłem je na ziemię. Dotknąłem ręką krocza Percy,ego i poczułem tą samą wypukłość. Pragnąłem zbliżyć tam usta, ale ubiegł mnie właściciel łóżka. Wetknął mi od tyłu ręce w bokserki i środkowym palcem musnął mój rów. Następnie wbił go głębiej, a ja poczułem lekki ból, który ustał, kiedy zdjąłem Percy'emu majtki. Szybkim ruchem włożyłem sobie ponad dziesięciocentymetrowego penisa do ust i robiłem mu loda, podczas gdy on wyjął palec z mojego otworu i objął moje przyrodzenie. Drugą ręką zsunął mi majtki i zaczął chodzić w górę i w dół moim członkiem. Po chwili powiedziałem do niego: „Odwróć się", co on zrobił. Przytuliłem się do jego nagiego ciała i wetknąłem swój zaledwie dziesięciocentymetrowy penis do jego otworu. Zacząłem go pieprzyć, a on wydawał seksowne odgłosy. Złapałem dłońmi jego sutki i przyprawiałem go o kolejny ból. Uśmiechał się jednak. Nawet nie wiem kiedy oboje zasnęliśmy.

----

Percy POV

Obudził mnie dźwięk zapinanego paska. Otworzyłem oczy i ujrzałem Nica zakładającego koszulkę i kurtkę lotniczą.

- Idziesz już? - zapytałem go.

Nico odwrócił się do mnie.

- Tak - powiedział. - Muszę wrócić do Hadesa i przekonać go by wziął udział w wojnie.

Poczułem smutek. Nico nie był już dla mnie tylko przyjacielem. Był czymś więcej.

- A wrócisz - zapytałem go ze smutkiem w głosie.

- Tak - odpowiedział mi i obdarzył mnie ostatnim pocałunkiem, po czym zniknął w szczelinie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top