08.Spotkanie.
Gdy na skraju stopni pojawił się Bae, dostrzegł go starszy Hong, po nim jego kuzyn, który skomentował.
- Moje Słoneczko już jest... Chanie, mam nadzieję, że jutro, po spotkaniu Youngie będzie miał wolne. Chcę z nim pozwiedzać.
- Nie mogę Ci tego obiecać, ponieważ nie wiem, jak długo będzie trwało spotkanie. – rzekł szef „Infinite".
- To prawda.. No, ale wieczorem będzie miał czas, więc chętnie się nim zaopiekuje. – dodał Gye Hyeon, po czym podszedł do schodów.
- Chyba Hye-hyung polubił Youngie-hyunga, czy mi się wydaje? – zapytał Kang Min.
- Nie wydaje Ci się. On jest nim zauroczony. Otwarcie wyznał, że chce się z nim umówić, Minnie. – wytłumaczył Seungie.
- Nie dziwę się. Ho Young zawsze miał powodzenie, nie tylko wśród dziewczyn, wśród chłopaków też. Pół kampusu chciało się z nim umówić. Czasami go to męczyło. – zdradził Dong Heon.
- Ty też byłeś jednym z tych, którzy za nim chodzili, Dongie? – odezwała się Da Bin.
- Nie, Youngie nie jest w moim typie. Wolę... - przerwał barista, by swoje patrzałki skierować na młodszego Hong'a. Od razu przypomniał sobie ten słodki uśmiech, który go zauroczył. Zaraz dokończył.
- Wolę bardziej słodkie oraz urocze istotki, i choć Youngie taki jest, to jest również przystojny. Miałbym obawy, że pojawi się przystojniak, jak np. Pan Hong i odbierze mi go.
- To prawda. Gdybym chciał, to zawróciłbym mu w głowie. – palnął Min Chan, na co pozostali unieśli brwi, zaskoczeni.
- Nie patrzcie tak. Żartuję. – ciągnął główny architekt.
- Brzmiałeś poważnie, przyjacielu. – wtrącił Yeon Ho.
- To był żart. Ja też potrafię się droczyć, Yeon. – powiedział wysoki przystojniak, lecz Ju nadal nie uważał tego za żart. Uznał, że będzie obserwował, i Chan'a, i Young'a.
Zszedłem do Hye, który od razu mnie skomplementował.
- Ho Young, wyglądasz cudownie.
- Dziękuję, hyung.
I wyszliśmy z hotelu, by w pobliskiej restauracji zjeść posiłek. Po nim przeszliśmy się trochę po centrum. Wróciliśmy do pokoi dopiero jak zaczął zapadać zmierzch. Nim się rozeszliśmy do kwater, mój szef oznajmił.
- Ja, Yeonie i Młody mamy jutro spotkanie o 10:00.
- To jak się skończy, dajcie nam znać. Zaplanujemy coś. – zaproponował Kim, zaś Min Chan zgodził się.
- Dobrze. Brzmi nieźle.
- A ja i Dongie-hyung jedziemy z rana na giełdę, więc najprawdopodobniej spotkamy się wieczorem. – rzekł Min.
- Tylko uważajcie. – miauknąłem, obejmując kwiaciarza, a nas objął mój, najlepszy przyjaciel, mówiąc.
- Nie martw się, dlatego tutaj jestem, Young.
Uśmiechnąłem się, pożegnaliśmy się, po czym wszedłem do sypialni.
Nazajutrz wstałem bardzo wcześnie. Z nerwów nie mogłem spać. Odświeżyłem się, wyszykowałem w jasny garnitur, białą koszulę, lecz zostawiłem ją odpiętą u góry. Wziąłem torbę z laptopem, teczkę oraz tubę z projektem i opuściłem pokój. Gdy zbliżałem się do schodów, zatrzymał mnie głos czarnowłosego. Był on w towarzystwie mojego, starszego brata.
- Młody! Zaczekaj!
Odwróciłem się, a oni podeszli do mnie odziani w również w garnitury. Chanie wyglądał bardzo seksownie, z resztą jak zawsze.
- Dzień Dobry, panie Hong. Witaj, bracie. – powitałem ich.
- Cześć, Youngie. – przywitał się Yeon, tak samo jak szef „Infinite".
- Dzień Dobry. Gotowy?
Potwierdziłem głową z uśmiechem na twarzy.
- To dobrze. Jedziemy. Śniadanie zjemy w miejscu spotkania. – powiedział Chan i udaliśmy się na spotkanie.
Pojechaliśmy do drugiego hotelu. Tam zjedliśmy śniadanie, a po nim przeszliśmy do Sali Konferencyjnej. Po powitaniach, mogliśmy zaczynać.
Tymczasem Minnie oraz Dongie dotarli na giełdę. Młodszy Hong był zachwycony ilością roślin. Zaraz skomentował z uśmiechem.
- To raj na Ziemi.
Barista zerknął na chłopaka z zachwytem. Kwiaciarz tak bardzo sobą czarował, że miał trudności z oderwaniem od niego patrzałek. Serce szefa „Cafe Time" zaczęło bić mocniej, wyrywało się do Kang Min'a. Przyjaciel Ho Young'a dokładnie wiedział, co to znaczyło.
Nagle ocknął się, jak właściciel kwiaciarni złapał go za rękę, ciągnąc w stronę jednego ze stosik.
- Hyung, chodźmy tam. Widzę rośliny, które chcę kupić. – oznajmił Min, zaś Dong skinął czupryną, po czym podążyli w stronę sprzedawcy.
Hyeon, Bin oraz Seung przeszli się po centrum, ale brakowało im towarzystwa pozostałych.
- Ech, po co się zgodziłem na lot tutaj? – zaczął dyrektor finansowy.
- Seung-oppa, chciałeś spędzić czas z przyjaciółmi, dlatego. – rzekła Bae.
- Gdyby był Yeonie, to może było by lepiej. On wie jak umilić mój czas, ale Chanie uparł się, że on też ma być na spotkaniu. – dodał Yong Seung.
- Nie marudź. Ja mam najgorzej. Moje Słoneczko będzie przez cały wyjazd pracowało. Liczyłem na randkę z nim. – wymruczał Zastępca Szefa.
- Hye, jakie Ty masz zamiary wobec Youngie'go? – zapytał Kim.
- Na razie chcę go lepiej poznać, porandkować z nim, ponieważ bardzo mi się podoba, ale o poważnych zamiarach można mówić, jak pojawi się uczucie. – stwierdził Jo.
- Pięknie powiedziane, Hyeon-oppa. Myślę, że mój kochany kuzynek dostrzeże Twoje starania. – dodała modelka, na co kuzyn Hong'ów uśmiechnął się.
Spotkanie skończyliśmy po południu. Nasi zleceniodawcy zaprosili nas na kolację do restauracji, ale poprosili, abyśmy ubrali się swobodnie, po czym pożegnaliśmy się.
W drodze do hotelu powiadomiłem Dong Heon'a oraz Kang Min'a, natomiast mój brat pozostałych. Potem wszyscy spotkaliśmy się w holu. Gye Hyeon od razu znalazł się obok mnie.
- Dobrze. Teraz trochę odpoczynku. Odświeżymy się, wyszykujemy, a przed 19:00 widzimy tutaj. – zarządził Chanie i rozeszliśmy się.
Po wejściu do kwatery chciałem ruszyć pod prysznic. Zatrzymało mnie pukanie. Otworzyłem. Na wycieraczce stał mój szef. Bez słowa wpuściłem go.
- Czym mogę panu służyć, panie Hong? – odezwałem się.
- Niczym.. Chciałbym... podziękować. Twój projekt jest naprawdę świetny, a dziś po prostu oczarowałeś naszych zleceniodawców. – powiedział wysoki przystojniak.
- Nie ma za co, panie. Hong. Tak szczerze, to bardzo mi zależało na dostaniu się na staż do „Infinite", i nie ze względu na mojego brata, ze względu na to, że cała firma jest najlepsza. – wyznałem.
- To miłe... Dziękuję. Widzimy się potem, Młody.
I wyszedł, zaś ja uśmiechnąłem się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top