Ze skrajności w skrajność

Kocham albo
nienawidzę

Nie tak jak dotąd lubiłam
Wahałam się, rozmyślałam
Dzisiaj czuję dwie skrajności
Lecz nie razem, jednocześnie
Żyją w mej głowie osobno
Osobno czuje je serce
Dlatego boję się przyznać
Gdy ktoś pyta, kim dla mnie jest
Nie ma wielu dylematów
Jest nienawiść, jest i miłość
Albo czuję przywiązanie
Ufam, szanuję, rozumiem
Albo czuję odrzucenie
Wątpię, boję się, unikam
Przepraszam, jeśli zawiodłam
Nie lubię stereotypów
Lecz ludzie są podzieleni
Na tych, których kocham i tych
Którzy łamiąc obietnicę
Stali się mymi wrogami




[18.06.2019]

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top